Półfinał Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów przyniósł ogromne emocje, ale też dramatyczne chwile. Najwięcej nerwów kibicom i sztabom szkoleniowym przysporzyły groźnie wyglądające upadki Oskara Palucha i Igora Korduna.
Do szczególnie niebezpiecznej sytuacji doszło w 15. biegu. Jadący na drugim miejscu Paluch nagle stracił panowanie nad motocyklem i upadł na tor. Chwilę później z pełnym impetem wjechał w niego Kacper Andrzejewski, a karambolu nie zdołał uniknąć również Franciszek Dymowski. Obrazek trzech leżących zawodników wstrzymał oddech wszystkim obecnym.
Choć lekarz dopuścił Palucha do dalszej jazdy, zawodnik Stali Gorzów został odwieziony na szczegółowe badania. Jak udało nam się ustalić – na szczęście nie wykazały one żadnych poważnych urazów. To oznacza, iż Paluch powinien być w pełni sił na niedzielny mecz o utrzymanie w Częstochowie, gdzie jego obecność w formacji juniorskiej będzie kluczowa.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Igora Korduna, podopiecznego Pawła Hliba. Upadł on na wyjściu z drugiego łuku w 10. biegu półfinału DMPJ. Zawodnik mocno zahaczył o bandę i upadł, a badania wykazały u niego złamanie lewego obojczyka. To koniec rywalizacji dla młodego żużlowca, którego teraz czeka przerwa i rehabilitacja.
Igor Kordun (B)
