Dramatyczne chwile w drodze na mecz. Speedway Kraków w centrum wypadku!

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Zanim padł pierwszy gong ligowego pojedynku w Daugavpils, żużlowcy Speedway Kraków już pokazali prawdziwy charakter – nie tylko sportowy, ale i ludzki. W trakcie podróży na Łotwę natknęli się na poważnie wyglądający wypadek drogowy. Bez chwili zawahania zatrzymali się, by udzielić pomocy poszkodowanym.

Jak przekazał klub w mediach społecznościowych, kluczową rolę odegrali członkowie sztabu – lekarz drużyny oraz ratownik medyczny. Ich szybka reakcja i profesjonalne działanie sprawiły, iż osoby biorące udział w zdarzeniu otrzymały pomoc jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Na szczęście, jak zaznaczono w komunikacie, nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

To była sytuacja, która pokazała, iż team to coś więcej niż tor i punkty. To odpowiedzialność, solidarność i gotowość do działania – także poza stadionem – podkreślono w oficjalnym komunikacie Speedway Kraków.

Takie postawy zasługują na ogromne uznanie. Gdy stawką nie były ligowe punkty, a ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo – drużyna z Krakowa nie zawiodła. Pokazała, iż wartości wyniesione ze sportu można z powodzeniem przenieść także na życie codzienne.

Mecz w Daugavpils rozpocznie się zgodnie z planem o godzinie 15:15, ale niezależnie od jego wyniku, Speedway Kraków już dziś może mówić o zwycięstwie – tym najważniejszym, moralnym.

Pełna treść komunikatu Speedway Kraków:

Speedway to nie tylko mecze i wyniki oraz walka o punkty…
Dziś, w drodze na mecz ligowy do Daugavpils, nasza drużyna natrafiła na wypadek drogowy. Bez chwili wahania zatrzymaliśmy się, by pomóc. Na szczęście w busie podróżowali nasz lekarz drużyny oraz ratownik medyczny – ich doświadczenie i szybka reakcja były bezcenne.
Wszyscy poszkodowani otrzymali pomoc jeszcze przed przyjazdem służb. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego.
To była sytuacja, która pokazała, iż team to coś więcej niż tor i punkty. To odpowiedzialność, solidarność i gotowość do działania – także poza stadionem.

Dawid Rempała
Idź do oryginalnego materiału