Dramat w cieniu sukcesu. Jan Urban przekazał smutne wieści

5 godzin temu
- Do pewnego momentu nikt nie dzwonił. Później tak się stało. Ja byłem dość długo w Polsce, bo miałem swoje sprawy rodzinne - powiedział Jan Urban w rozmowie z Mateuszem Borkiem na Kanale Sportowym. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski wyznał, iż niedawno przeżył bardzo trudne chwile.
Saga z wyborem nowego selekcjonera reprezentacji Polski trwała bardzo długo, ale wreszcie dobiegła do końca. W środę PZPN oficjalnie potwierdził wcześniejsze doniesienia mediów i poinformował, iż następcą Michała Probierza zostanie Jan Urban, czyli były szkoleniowiec między innymi Górnika Zabrze i Legii Warszawa.


REKLAMA


Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"


Jan Urban ma za sobą trudny okres. Zmarła mu siostra
W czwartek odbyła się konferencja prasowa, na której obecny był Urban oraz Cezary Kulesza. Po jej zakończeniu selekcjoner kadry był gościem na Kanale Sportowym, gdzie rozmawiał z Mateuszem Borkiem. Dziennikarz spytał go, czy na początku poszukiwań nikt się z nim nie kontaktował. Urban, odpowiadając na to pytanie, zdradził, iż w ostatnich dniach przeżył rodzinną tragedię.


- Do pewnego momentu nikt nie dzwonił. Później tak się stało. Ja byłem dość długo w Polsce, bo miałem swoje sprawy rodzinne, zmarła mi siostra. Później dopiero pojechałem do Hiszpanii. Będąc tam, dostałem telefon od prezesa Kuleszy. Później te telefony były częstsze, zaczęły się negocjacje i rozmowy, ale prezes nigdy mi tego nie potwierdził. Ja nie czułem się komfortowo w takiej sytuacji, bo później zaszło to tak daleko, iż ktoś mi gratuluje, a ja nie mogę nic powiedzieć, bo nie mam potwierdzenia - powiedział.


Urban będzie miał kilka czasu, by zapoznać się z reprezentacją, poukładać jej grę i stworzyć plan na kolejne mecze. Najbliższe spotkanie polska kadra rozegra już we wrześniu. Najpierw zmierzy się z Holandią i wtedy będziemy świadkami debiutu nowego selekcjonera. Kilka dni później odbędzie się mecz z Finlandią. Będą to spotkania eliminacji mistrzostw świata 2026, które mogą zadecydować o losie naszej drużyny.
Idź do oryginalnego materiału