
„Bad Boy”, czyli rzecz jasna Denis Załęcki wypowiedział się na temat potencjalnego powrotu swojej osoby do freak fightów! Konkretne stanowisko Torunianina.
Załęcki swoją przygodę we freak fightach rozpoczął od walki z Alanem Kwiecińskim na gali High League. Następnie, przy okazji innego wydarzenia tej samej federacji, doszło do jego historycznej rywalizacji z Mateuszem Kubiszynem, w której pokazał się naprawdę z dobrej strony. Później Artur Szpilka, gale CLOUT, aż wreszcie zawodnik z Torunia znalazł się w FAME, w którym to stoczył parę pojedynków.
Ostatni z nich miał miejsce w trakcie gali FAME 25: Revolution, kiedy to przegrał z Filipem Bątkowskim. Planowo jednak był on jednym z bohaterów gali FAME 26: GOLD, w której nie było mu dane wziąć udziału. Było to następstwo jego agresji względem jednego z widzów na żywo w trakcie konferencji, który wcześniej go prowokował. Federacja Rafała Pasternaka w związku z takim stanem rzeczy zdecydowała się zawiesić Załęckiego, wykreślając go z karty walk wydarzenia, co wywołało mieszane odczucia. Warto odnotować, iż Denis do dziś podkreśla, iż wszystko było ukartowane, a federacja hybrydowa od początku miała na celu ocieplić swój wizerunek jego kosztem.
ZOBACZ TAKŻE: Trener wspiera byłego mistrza po porażce na UFC 322: Jestem dumny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej
Teraz Załęcki zabrał już po raz kolejny głos na temat powrotu do freak fightów. Mianowicie odpowiedział on na jedno z pytań swoich fanów, które właśnie dotyczyło tego, czy ujrzymy go jeszcze w freakowych podmiotach. Poniżej odpowiedź freak fightera:
Słuchajcie, powiem to raz, bo ciągle dostaję pytania o mój ewentualny powrót. Jak mam wracać do miejsca, które najpierw samo ustawia sytuacje, żeby mnie sprowokować, a później wyrzuca mnie za coś, co było efektem ich własnych gierek? Jak mam wracać tam, gdzie nakręcano mnie do robienia show, a gdy sytuacja wymykała się spod kontroli, nagle każdy udawał, iż nie ma z tym nic wspólnego? Jestem wybuchową osobą, oni doskonale o tym wiedzieli i właśnie dlatego tak chętnie to wykorzystywali. A teraz, zamiast stawiać na ludzi autentycznych, wolą budować „gwiazdki” na osobach z bardzo ciężką i wątpliwą przeszłością takich, którzy mają za sobą rzeczy o wiele poważniejsze niż impulsywny charakter. Ale jak widzicie, dopóki robił to zasięg, to wszystko da się wyjaśnić i przykryć uśmiechami przed kamerą. A nie sorry… Zasięgi wam już grubo spadły.

Co interesujące nie tak dawno głos w tej kwestii zabrał przedstawiciel federacji PRIME. Mowa o Arkadiuszu Tańculi, który wykluczył możliwość wzięcia udziału w ich wydarzenia przez Denisa. Czy to autentyczny koniec przygody „Bad Boya” w polskich freak fightach?

4 godzin temu
![Bartosz Żukowski zdradza, czy gaża z FAME będzie jego największą wypłatą! [WIDEO]](https://mma.pl/media/uploads/2025/11/280f61a5-4c59-4012-98f6-a7e9af15.webp)














