Czekali na jego powrót dwa lata. Polak mocno rozczarował, liczyli na więcej
Zdjęcie: Fatalny powrót Jakuba Krawczyka do Ostrowa Wielkopolskiego
Rok żużlowy w Polsce dobiega końca. Jedną z kończących sezon imprez jest największy polski turniej towarzyski, czyli 73. Łańcuch Herbowy w Ostrowie Wielkopolskim. Tor był trochę wymagający, jak to zwykle w październiku bywa. Wykorzystał to Australijczyk Max Fricke, który świetnie czuje się na takich nawierzchniach. Uwagę przykuł jednak katastrofalny występ Jakuba Krawczyka. 21-latek ukończył zmagania na ostatnim miejscu. To było wielkie rozczarowanie, bowiem Krawczyk wrócił do macierzystego klubu po dwóch latach. Takie wpadki nie mogą już mu się przytrafiać.

2 miesięcy temu
















