Ma za sobą świetny rok, a nie znalazł klubu. Teraz będzie ratownikiem za miliony

1 godzina temu
Zdjęcie: Dwóch żużlowców w kombinezonach z widocznymi nazwami sponsorów prowadzi rozmowę twarzą w twarz w otoczeniu sportowego zaplecza.


To jedna z największych zagadek tego okienka transferowego w Metalkas 2. Ekstralidze. Kenneth Bjerre, legendarny "Mały Duńczyk", mimo solidnego sezonu w barwach Cellfast Wilków Krosno, wciąż pozostaje bez pracodawcy. Statystyki go bronią, ale telefon milczy. W środowisku żużlowym huczy od plotek. Mówi się, iż prezesi boją się zaryzykować wielkich pieniędzy przez jedną, krzywdzącą "łatkę", która przylgnęła do zawodnika. Czy Bjerre padł ofiarą własnej reputacji, czy może... prowadzi genialną grę na przeczekanie?
Idź do oryginalnego materiału