Craig Breen czterokrotnie pojawiał się na szutrowych oesach Rajdu Polski. Ścigał się tu zarówno w ramach Rajdowych Mistrzostw Świata, jak i Mistrzostw Europy. W ramach piątego odcinka serii „A pamiętasz jak?” przeniesiemy się na odcinki wokół Mikołajek, przypominając sobie wszystkie starty irlandzkiego zawodnika.
„A pamiętasz jak?” to cykl, w którym wspólnie wybierzemy się podróż do przeszłości, w poszukiwaniu najciekawszych, lub nieco zapomnianych materiałów ze świata motorsportu. Postaramy się choć na chwilę wskrzesić realia sportowej rywalizacji minionych dekad oraz odkurzyć wspomnienia naszego dzieciństwa. To seria, która należy także do… czytelników! Będziemy wdzięczni za Wasze propozycje, wspomnienia i propozycje kolejnych artykułów. Pozostałe materiały wideo ze wspominkowego cyklu „A pamiętasz jak?” znajdziecie tutaj.
Craig Breen z wizytą w Polsce
Irlandczyk zadebiutował na polskich oesach w 2013 roku. Breen pojawił się wtedy na linii startu 70. Rajdu Polski, będącego też dziewiątą rundą Mistrzostw Starego Kontynentu. Na prawym fotelu jego Peugeota 207 S2000 zasiadła Lara Vanesste. Craig nie potrafił jednak nawiązać walki ani ze stawką ERC, ani lokalnymi „matadorami”. Ostatecznie uplasował się na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej, tracąc ponad trzy minuty do zwycięzców – Kajetana Kajetanowicza i Jarosława Barana. Kiepski wynik na Mazurach miał także wpływ na końcową tabelę Rajdowych Mistrzostw Europy. Irlandczyk stracił drugą lokatę na rzecz Francuza, Bryana Bouffiera. Po koronę FIA ERC sięgnął reprezentant Czech, Jan Kopecky.
Breen powrócił na Mazury trzy lata później, tym razem uzbrojony w królewską maszynerię WRC. Reprezentant fabrycznej ekipy Abu Dhabi Total WRT wziął udział w 73. Rajdzie Polski, stanowiącym siódmą rundę Rajdowych Mistrzostw Świata. Zawodnik Citroena odstawał od znacznie bardziej doświadczonych oponentów, jednak swoją bezpieczną jazdą utrzymywał się w czołówce. Metę przeciął na siódmej pozycji, tracąc aż… dwie minuty do zwycięzców – Andreasa Mikkelsena i Andersa Jaegera. Bohater dzisiejszych wspominek stanął choćby na oesowym „pudle”, zajął bowiem trzecie miejsce na drugim przejeździe odcinka „Wieliczki”. Goście z Wielkiej Brytanii pokonali Mikołaja Marczyka o raptem… dwie dziesiąte sekundy!
Problemy, kary, super rally
Reprezentant Citroena pojawił się w Polsce również w 2017 roku, meldując się na starcie 74. Orlen Rajdu Polski, ostatniego z ery WRC. Była to jednak szutrowa droga przez mękę. Załoga Abu Dhabi Total WRT narzekała na niesprawne napędy, moc ich Citroena C3 WRC przekazywana była wyłącznie na przednią oś. Breen i Martin otrzymali też ponad minutę kary za spóźnienie na PKC. Finalnie zakończyli rywalizację na jedenastym miejscu. Craig wspominał na mecie, iż był to jeden z… najtrudniejszych startów w całej jego karierze. Dodał, iż awarie i niepowodzenia na Mazurach zniszczyły jego sportową pewność siebie…
77. Orlen Rajd Polski był już istną klapą… Dla fabrycznego kierowcy Hyundaia był to start treningowy, przetarcie przed kolejnymi obowiązkami w WRC. Irlandczyk przywdział barwy zespołu MRF Tyres, rywalizując za sterami Hyundaia i20 Rally2. Duet Breen/Nagle zaczął z wysokiego „C”, zajmując drugie miejsce na widowiskowym superoesie „Mikołajki Arena 1”. Problemy zaczęły się na OS4, gdzie Craig stracił grubo ponad minutę… Dzieła zniszczenia dopełniły kłopoty na OS7 – Breen i Nagle nie ukończyli tego oesu i odpadli z gry. Naturalnie powrócili do jazdy w systemie super rally, kończąc na pięćdziesiątej pozycji w „generalce”. Na otarcie łez, ich łupem padły trzy próby sportowe, w tym power stage na ulicy Karowej.
Zaznać polskiej gościnności
Podsumowując, Craig Breen pojawił się w Polsce aż cztery razy. Wydaje się, iż najlepszym występem był ten z sezonu 2017, kiedy to Irlandczyk uplasował się na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej. I choć fabryczny kierowca Citroena, M-Sportu i Hyundaia nie mógł celebrować tu wielkich triumfów, to i tak zapisał się w biało-czerwonej, rajdowej historii… Przyznajmy, mieliśmy mu trochę za złe, iż pobił Marczyka w „letniej edycji” ulicy Karowej.
Na koniec zostawiamy Was z trzema materiałami filmowymi. Dwoma onboardami z Rajdu Polski 2021 oraz jednym nagraniem z równoległego pojedynku z sezonu 2016. A przede wszystkim z pewnym cytatem, który nierozerwalnie łączy się z tą fantastyczną postacią:
„Nie zapomnij cieszyć się jazdą, nie zapomnij się dobrze bawić. Naturalnie, to rywalizacja, będziesz czuł presję. Jesteś jednym z największych farciarzy świata, bo możesz być tu, w WRC. Zbieraj doświadczenie. I pamiętaj, musisz cieszyć się życiem. Jest bardzo krótkie’’.
W Rally and Race cenimy sobie zdanie naszych czytelników. Zachęcamy Was do wyrażania własnych opinii i dyskusji w mediach społecznościowych. Jesteśmy też otwarci na wymianę argumentów. Wspólnie budujmy i wspierajmy społeczność kibiców oraz polski motorsport!