Burza po odwołanym meczu! Prezes Ekstraligi broni kontrowersyjnej decyzji

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Decyzja o przedwczesnym odwołaniu meczu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Pres Grupą Deweloperską Toruń wciąż wywołuje gorące emocje. Spotkanie, które miało odbyć się w piątek 11 lipca, zostało przełożone już dzień wcześniej, mimo poprawiających się prognoz pogody i braku opadów w dniu meczu. Gdy tego samego dnia – zaledwie 120 km dalej – ROW Rybnik bez problemu rozegrał swój mecz, kibice i eksperci zaczęli otwarcie pytać: czy decyzja Speedway Ekstraligi nie była przedwczesna?

Na fali krytyki głos postanowił zabrać prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski, który na portalu X (dawniej Twitter) przedstawił kulisy decyzji. Jak przekonuje – sytuacja w Częstochowie była bardziej złożona, niż mogło się wydawać na pierwszy rzut oka.

Brak plandeki od rozpoczęcia opadów czyli od poniedziałku, czterodniowe opady, wczorajszy stan po opadach,15 stopni w ciągu dnia, możliwe opady dziś. To wszystko razem było czynnikiem przemawiającym za odwołaniem zawodów – napisał Stępniewski.

Prezes EŻ zwrócił uwagę także na kwestie finansowe, które mogłyby powstać w razie odwołania meczu tuż przed jego rozpoczęciem.

Pamiętajmy też, iż odwołane zawody w dniu meczu to koszt ponad 150.000 zł (organizator i TV). Wrzucone w błoto. I jeżeli jest duże ryzyko nie odbycia takiego meczu to najlepszym rozwiązaniem jest jego odwołanie.

Kolejny istotny element to ocena toru przez komisarza toru, który przybywa na miejsce zawodów dzień wcześniej.

Wczorajszy tor w Częstochowie nie nadawał się do suszenia po kilkudniowych opadach. Został zakwestionowany przez komisarza, który jest zawsze dzień przed zawodami na miejscu – dodał.

Nie zabrakło też uszczypliwości wobec głosów sugerujących, iż deszcz wcale nie padał.

Myślę, iż najlepiej wie X. Czy będzie padać czy nie i ile spadnie z nieba, o której zacznie i skończy. Aż się dziwię, iż Wody Polskie nie korzystają z X w czasie kryzysów powodziowych… – napisał prezes.

Tymczasem kibice, zwłaszcza Ci z Torunia, nie kryją frustracji. Wielu z nich udostępniało w sieci zdjęcia z kamer w Częstochowie, a można było zobaczyć także wideo spod stadionu Włókniarza w dniu meczu, na których – mimo zachmurzenia – nie widać ani kropli deszczu.

Mimo wszystko, decyzja ligowych władz pozostaje w mocy, a mecz został przełożony na 28 lipca. Niewykluczone, iż cała sytuacja skłoni kluby i władze do ponownego przyjrzenia się procedurom oraz wymogom technicznym – szczególnie w zakresie stosowania plandek.

Idź do oryginalnego materiału