32-letni Berntzon związał się z duńskim klubem, który potrzebował wzmocnień w obliczu problemów zdrowotnych braci Pawlickich. Choć Przemysław Pawlicki był pierwotnie awizowany na środowe spotkanie w Outrup, gdzie GSK Liga ma zmierzyć się z miejscowym Region Varde Elitesport, to jednak 34-latek ostatecznie nie uda się do Danii. Być może jest to spowodowane chęcią jak najlepszego przygotowania się do rozpoczynającej się w piątek fazy play-down w PGE Ekstralidze. Przypomnijmy, iż już w piątek Stelmet Falubaz Zielona Góra uda się na wyjazdowe spotkanie do Rybnika.
Jeśli chodzi o Berntzona, to starty na duńskiej ziemi nie są dla niego żadną nowością. W zeszłym roku wystąpił on w dwóch spotkaniach dla Sønderjylland Elite Speedway, a także notował epizodyczne starty w poprzednich latach. Obecny rok jest dla Berntzona bardzo trudny. Na torach Metalkas 2. Ekstraligi spisuje się mocno przeciętnie, zdobywając średnio 1,630 punktu na bieg. Podobnie jest w szwedzkiej lidze – tam jego średnia wynosi 1,364 (choć trzeba pamiętać, iż w Bauhausligan nie liczy się punktów bonusowych). Na domiar złego, Berntzon zmagał się w trakcie sezonu z problemami zdrowotnymi, przez które opuścił część sezonu.
GSK Liga natomiast na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego zajmuje czwarte miejsce w tabeli Speedwayligaen z dorobkiem jedenastu punktów, zachowując jeszcze realne szanse na bezpośredni awans do finału. Ekipa z Outrup ma do odjechania dwa mecze więcej niż bezpośredni rywale, a do drugiej pozycji tracą na ten moment siedem punktów.
