
Alberto zabrał głos ws. potencjalnego starcia „Taazy’ego” z Pawłem Tyburskim. Dla niego byłby to missmatch!
Pawła Tyburskiego ostatni raz w akcji widzieliśmy w trakcie gali FAME 24. Zmierzył on się wówczas z Marcinem Wrzoskiem, z którym przegrał przez jednogłośną decyzją sędziów po emocjonującym pojedynku.
Co do jego przyszłości to nie raz już oświadczał, iż planuje stoczyć jeszcze parę walk, a następnie zakończyć karierę freak fightera, skupiając się jeszcze bardziej na innych kwestiach. Kto jednak będzie z nim rywalizował w tych kilku walkach, które jeszcze zamierza stoczyć?
Z pewnością wśród nich znajdzie się Michał Pasternak. Tego rewanżu możemy być pewni, choć formuła ich drugiej konfrontacji prawdopodobnie będzie punktem spornym w negocjacjach. Kto jeszcze? Otóż „Księżniczka” aktualnie ma na celowniku Kamila Mataczyńskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Mieli podbić świat MMA zatrudniając legendy, a… odwołują gale! Przyszłość GFL niepewna!
Co interesujące „Taazy” również jest zainteresowany taką konfrontacją, aczkolwiek dopiero w drugiej połowie bieżącego roku. Tak czy owak, z takim zestawieniem prędzej czy później również będziemy mieli do czynienia.
Swoje zdanie na temat potencjalnego starcia Mataczyński vs. Tyburski przedstawił ostatni rywal Kamila, Alberto Simao:
On nie ma szans z żadnym Pawłem Tyburskim, chyba iż to ja zrobiłem taki progres. Chodzi o to, iż zobacz, jak on (Taazy) wyglądał w walce ze mną, gdzie on do Tyburskiego?
Z pewnością Paweł Tyburski będzie największym wyzwaniem w freak fightowej karierze streamera ze Szczecinka. Czy zgodnie z przewidywaniami „Afrykańskiej Maczety” uda mu się zabrać „0” z rekordu Kamila?
Przypomnę, iż Alberto już dwukrotnie stawał w szranki z Tyburskim, za każdym razem kończąc na tarczy. Sam jednak sprawiał spore problemy „Taazy’emu” w trakcie ich konfrontacji, co rzeczywiście zdaje się ciut faworyzować Pawła.