Richard Lawson nie pojechał w finale IM Wielkiej Brytanii. Słynny „Rocketman” uznał, iż jest on znużony jazdą na National Speedway Stadium oraz formułą samych mistrzostw. Proponuje on nowe rozwiązanie, jakim by było podzielenie mistrzostw Wielkiej Brytanii na rundy.
Od 2016 roku IM Wielkiej Brytanii są rozgrywane na National Speedway Stadium w Manchesterze. Sam obiekt jest najnowocześniejszym w Wielkiej Brytanii, więc naturalną koleją rzeczy jest organizowanie największych imprez w Manchesterze. W ostatnich latach sam finał przypominał momentami farsę, gdzie zawodnicy szukali możliwości na wycofanie się z zawodów przez brak szans w walce o mistrzostwo. Richard Lawson zrezygnował z tegorocznego finału, pomimo zapewnionego miejsca. Dlaczego tak zrobił?
OGLĄDAJ MECZE LIGI BRYTYJSKIEJ W BRITISH SPEEDWAY NETWORK
– Szczerze to mam po prostu dość jazdy na Belle Vue – mówi wprost „Rocketman” na łamach Speedway Stara. – To nie jest tak, iż nie potrafię się tam ścigać. Dwukrotnie wjechałem do finału, raz byłem na podium. Jednak w stawce jest Daniel Bewley, który jeździ na tym torze tydzień po tygodniu. Jest on najpewniej jednym z najlepszych zawodników na świecie i nie pokonałem go na Belle Vue przez wiele lat. Jestem realistą. Jestem w stanie go jednak pokonać w King’s Lynn i innych miejscach. W stawce znajduje się wielu utalentowanych zawodników, dałem Daniela dla przykładu. Jednak myślę, iż nie jestem w stanie wygrać na National Speedway Stadium.
Formuła jednodniowego finału zdaniem Lawsona jest niesprawiedliwa. Lawson znalazł się dwukrotnie w finale na National Speedway Stadium, zdobywając srebrny medal w 2020 roku. Brytyjczyk uważa, iż BSPL powinno pójść tropem innych państw i zamienić mistrzostwa w cykl turniejów.
Żużel. Testy bohatera Falubazu. Będzie jeszcze szybszy?
– Chciałbym zobaczyć trzy rundy mistrzostw, gdzie ścigalibyśmy się po całym kraju. Mogą przez cały czas organizować finałową rundę w Manchesterze, ale myślę, iż powinno to być więcej niż jednodniowy finał. W każdym innym motosporcie mistrza wyłaniamy w rundach. Myślę, iż jest to bardziej sprawiedliwe, a byłoby też lepsze dla widzów. To by ich nakręcało i można by było znaleźć sponsorów na każdą rundę. Wiem, iż promotorzy chcieliby móc zorganizować rundę. Nie chcę brzmieć w ten sposób „ Słuchajcie się mnie! Nie jadę w finale przez to!”. Mam za sobą kilka finałów i jestem znudzony jazdą w Manchesterze, to tyle.
Ten sezon dla 39-latka z Cumbrii jest wyjątkowy pod względem angażu za granicą. Lawson wrócił do polskich rozgrywek po kilku latach przerwy, a dla Speedway Kraków zdobywa przyzwoite punkty. Jak sam przyznaje, dla niego jazda w Polsce to również nauka, którą potem przekłada na starty w lidze brytyjskiej.
– Podoba mi się w Polsce. Wszystko idzie po mojej myśli. Jeździłem tam kilka lat temu, ale teraz wróciłem mocniejszy i silniejszy. Mam dobry sprzęt i świetnego mechanika. Wierzę, iż jazda w Polsce pomaga mi również w Wielkiej Brytanii. Ścigam się przeciwko innym zawodnikom i czuję, iż są o wiele bardziej agresywni. Staram się to przelać na brytyjskie tory – kończy.
Warto dodać, iż finał ostatecznie padł łupem Roberta Lamberta. Podium uzupełnili Charles Wright i wspomniany Dan Bewley.