Żużel. Wychowanek Wybrzeża wrócił na tor po sześciu latach! „Przeszły mnie ciarki”

7 godzin temu

Po raz ostatni Marcel Szymko stanął pod taśmą w meczu ligowym 4 sierpnia 2019. Co interesujące ścigał się przeciwko drużynie z Krakowa i zdobył imponującą liczbę 13 punktów i bonus. Od tamtego czasu w torze się nie pojawił.

Żużel. Zgarnął komplet i szykuje formę na play-off! Michelsen o starciu ze Spartą

Żużel. Kariera Hansena na dużym zakręcie? „Nie wiem, czy mi się jeszcze chce” (WYWIAD)

Wszystko zmieniło się 25 czerwca obecnego roku. Wtedy to na gdańskim torze odnowił licencję i ponownie stał się zawodnikiem Wybrzeża. Jego sprowadzeniem zainteresował się klub Speedway Kraków, jednak ostatecznie Szymko został nad morzem i pierwszy mecz odjechał właśnie przeciwko drużynie z Grodu Kraka.

– Ja osobiście jestem mega szczęśliwy, iż udało mi się wrócić do ścigania. Ciężko na to pracowałem, bo ten rozbrat z żużlem nie był dla mnie prosty. Czy stresowałem się? Nie. Wiedziałem, iż tor będzie trudny, a ja jestem mało „najeżdżony”, ale wziąłem to na spokojnie. Wiem, iż teraz będę miał okazję nadrobić braki treningami na torze w Gdańsku, który jest świetnie przygotowany i w następnym spotkaniu może dostanę szansę pokazania się przed gdańską publicznością, zdobyć jakieś punkty – mówił po meczu Marcel Szymko.

Żużel. Unia bez prezesa?! Są wnioski o rozwiązania kontraktów!

W najbliższym meczu faworyt Krajowej Ligi Żużlowej zmierzy się na domowym torze z OK Kolejarzem Opole. 33-latek nie ukrywa, iż chciałby się pokazać przed miejscowymi kibicami.

– Mam nadzieję, iż będę mógł się przed nimi pokazać po tylu latach i sprawić im trochę radości. Komu chciałbym podziękować? W samego siebie najbardziej wierzę ja i musiałbym powiedzieć, iż najwięcej zawdzięczam sobie, ale są osoby, które mnie wspierają. Zawsze wspiera mnie moja żona, która chciała w końcu zobaczyć jak jeżdżę, bo jak się poznaliśmy to był mój ostatni sezon w Gdańsku i później to wszystko nie poszło za dobrze – powiedział zawodnik Wybrzeża.

Żużel. GKM przygotował fale na Falubaz?! „Tak nie powinien wyglądać tor na mecz”

– Dziękuję za wsparcie chłopakom w parkingu. Niektórzy byli sceptyczni co do mojego powrotu do żużla, ale dziś mogłem liczyć na każdego. Mogłem liczyć na mojego brata Cypriana i na innych mechaników, co bardzo pomogło. Wyjście do kibiców po meczu? Tak, nie ukrywam, iż przeszły mnie ciarki. Bardzo miło nas pożegnali, to było bardzo fajne uczucie – zakończył.

Idź do oryginalnego materiału