Całkiem nieźle wyglądał początek sezonu w wykonaniu Nickiego Pedersena, jednak wybuchowy charakter przysporzył jemu samemu, jak i rybnickiej drużynie wiele nerwów. Z parku maszyn Rekinów wielokrotnie dobiegały głośne krzyki, kiedy Duńczyk „dyskutował” z kolegami klubowymi. Nie zabrakło również kontrowersji na torze, gdy postanowił nie dojechać do mety, by przeciwnik nie otrzymał bonusu.
Żużel. Fatalne zachowanie Pedersena! Spakował się i wyszedł ze stadionu!
Duńczyk w końcu się doigrał. Piotr Żyto odstawił go od składu w meczu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa i ułożył tor tak, by pozostali zawodnicy czuli się jak najlepiej. Innpro ROW wygrał to spotkanie, na co oczywiście wpływ miały kontuzję w zespole rywale, ale koniec końców liczą się kolejne 2 punkty do tabeli. Tym samym szkoleniowiec rybnickiej ekipy ponownie w składzie meczowym nie znalazł miejsca dla Nickiego Pedersena.
– Jest naprawdę spora grupa osób, która cieszy się, iż w końcu ktoś go utemperował. Tylko iż to nie do tego powinno się sprowadzać. Zawodnik przywożący punkty niezależnie od konfliktów jest cenny. Nieraz mam wrażenie, iż on chyba celowo robi trochę krzyku i szumu wokół siebie, bo już doskonale wie, iż powoli zbliża się do końca kariery, bo nikt wieczny nie jest. Natomiast czy dobrze, czy źle? Trudno ocenić z boku. To wszystko zależy od tego, czy zawodnik czekający do tej pory na ławce będzie skuteczniejszy – mówi nam Ryszard Dołomisiewicz.
Żużel. Pedersen czy Holder na Motor? Jest decyzja ROW-u!
Żużel. Pedersen był zły na Czugunowa! To mu powiedział na treningu!
Poza sprawami pozasportowymi Duńczyk prezentuje się również fatalnie na torze. Jego występ we Wrocławiu (1,0,0,-,-) przelał czarę goryczy, więc Piotr Żyto wcale wiele (o ile w ogóle) nie traci posyłając w bój Chrisa Holdera.
– o ile spojrzymy na Nickiego Pedersena, to mało prawdopodobne, żeby przywiózł jakieś znaczące punkty. Ostatnio jedynie wyjeżdżał na tor, zrobił trochę krzyku i trzeba było go kimś zastąpić. jeżeli z góry wiadomo, iż ktoś taki, jak Nicki nie poradzi sobie na danym torze, to bez sensu go puszczać na siłę i blokować kogoś, kto byłby w stanie sprostać zadaniu. Trzeba spojrzeć na to pod tym względem. jeżeli został odsunięty, to znaczy, iż jakiś powód do tego był – analizuje były żużlowiec.
Żużel. Jak Pedersen zareagował na odstawienie od składu? Kulisy decyzji
Niemal pewne wydaje się rozstanie Pedersena z rybnickim klubem. Duńczyk może mieć duże problemy na giełdzie transferowej, chociaż w Metalkas 2. Ekstralidze mógłby być wzmocnieniem dla niejednej drużyny. Ekspert uważa, iż Nicki może być na drugim szczeblu rozgrywkowym mocnym punktem danej drużyny, jednak musi być najpierw zainteresowany jazdą na zapleczu PGE Ekstraligi.
– Z atmosferą jest tak, iż jeżeli ktoś jedzie i jest w składzie, to jest fajnie. jeżeli zostaje odsunięty, to jasne, iż będzie niezadowolony. Wydawało się wręcz niemożliwe, iż podpisując kontrakt z Nickim Pedersenem, nie będzie miał on miejsca w składzie. W przeszłości zdarzało się już tak, iż podpisywano kontrakty z zawodnikiem nie pierwszej młodości i z góry było wiadomo, iż on pojedzie tylko na takich zawodach, gdzie będą sprzyjające dla niego warunki. Może być tak teraz z Nickim Pedersenem. jeżeli ktoś rzeczywiście będzie bardzo potrzebował zawodników punktujących przyzwoicie, to zaryzykuje i na pewno będzie bardzo wartościowym punktem, ale czy będzie chciał zejść ligę niżej? To już jest osobna sprawa – zakończył Dołomisiewicz.