Berntzon po upadku w meczu z Autona Unią Tarnów zdecydował się wziąć udział w spotkaniu z Hunters PSŻ Poznań. Szwed zwyciężył swój pierwszy wyścig, jednak w jego kolejnej gonitwie rozpoczęły się kłopoty. Wyraźnie się męczył i zjechał z toru. Potem podjechała do niego karetka. W kolejnych wyścigach Szwed musiał być zastępowany przez kolegów.
Żużel. Kolejny kłopot Ostrovii! Następny uraz!
Żużel. Ostrovia z kolejnym problemem? Niepokojące wieści od Berntzona
Kontuzja okazała się groźniejsza, niż przypuszczano. Tym samym osłabiona już brakiem Luke’a Beckera Moonfin Malesa Ostrów musiała sobie radzić bez Olivera. Ostrowianie zremisowali mecz ze Skorpionami na własnym torze, a następnie nie mieli szans w starciach z drużynami z Bydgoszczy i Leszna. Szwed wrócił jednak na tor i ścigał się w rodzimej lidze. Na torze pojawił się jednak tylko dwukrotnie.
– Na początku było dobrze, ale nie dawałem rady w 100%. Dlatego postanowiłem się poddać i nie ryzykować. Wystartowałem w dwóch biegach i dwa razy wygraliśmy 5-1, więc było świetnie. Ale to nie ma teraz znaczenia, bo chcę ścigać się na pełen etat, a czuję, iż w tej chwili nie mogę – powiedział Oliver Berntzon dla speedwayfans.se.
Żużel. „Kto nie idzie, ten z Tarnowa”. Stal podgrzewa atmosferę przed derbami!
Żużel. Pogoda zaczyna torpedować mecze! Spotkanie Ekstraligi odwołane
Najprawdopodobniej zawodnik za gwałtownie wrócił na tor. Co prawda, ze swojego wyniku może być zadowolony, jednak nie ukrywa, iż wciąż czuje ból i nie wie, ile to jeszcze może potrwać.
– Trudno powiedzieć, bo nie wiemy, jaki to uraz. Bark wygląda całkiem dobrze na USG. Miałem problemy z barkiem trzy lata temu, kiedy zwichnąłem go siedem razy w trakcie sezonu. Ale wtedy nie było takich problemów jak teraz. Teraz czuję, iż to zupełnie inna kontuzja. Odpoczywałem przez trzy tygodnie, a przez cały czas mam problemy z prowadzeniem motocykla, więc czuję, iż coś jest nie tak – zdradził Szwed.