Żużel. Stal otrzymała telefon od Stępniewskiego! Potrzebny większy kredyt!

2 godzin temu

W poniedziałek, po komisji rewizyjnej ze Stalą skontaktował się prezes Ekstraligi. Miał on oznajmić, iż kredyt na 6 mln zł jest za mały. Mimo tego walczący o dofinansowanie od Miasta Patryk Broszko zapewnia, iż nie będzie ono musiało dokładać jeszcze więcej niż zakładano.

– Sytuacja Stali Gorzów wygląda w ten sposób, iż my nie możemy zaciągnąć kredytu na poziomie 6 mln zł. Musimy zaciągnąć kredyt w wyższej kwocie, tak, żeby to był jeden jedyny kredyt o charakterze konsolidacyjnym, który ma skonsolidować zobowiązania z tego roku, jak i te, które będą wymagane w roku przyszłym. To jest bardzo duże wyzwanie dla akcjonariuszy Stali Gorzów, natomiast to, iż musimy wziąć wyższy kredyt, nie zmieniło pierwotnego założenia, co do tego, do jakiej kwoty miał być udział Miasta w zakresie tego poręczenia. (…) Udział Miasta będzie na niższym poziomie aniżeli to, do czego wczoraj po komisji rewizyjnej zostaliśmy zobligowani, czyli do tego, żeby wziąć kredyt w wyższej kwocie, aniżeli w kwocie 6 mln zł – przekazał wiceprezes Stali.

Żużel. Tyle długów ma w tej chwili Stal Gorzów! istotny dzień dla klubu!

Żużel. Złe wieści dla Stal! Póki co, kredytu nie będzie!

Żużel. Mrozek uderza w Stal i Włókniarz! Mówi, iż może oddać klub!

Wątpliwości radnych

Po około 30-minutowym wystąpieniu przyszedł czas na pytania. Reakcja była jednoznaczna. Słowa Patryka Broszko nie przekonały obecnych na sesji, a jeden z radnych był wyraźnie zdegustowany informacją o potrzebie większego kredytu.

– My dalej nie wiemy, o jakiej kwocie mówimy. Jakie jest zadłużenie Stali? (…) Nie mamy prezydenta Jacka Wójcickiego. To on ma poręczyć ten kredyt, więc ta dyskusja jest dla mnie totalnie bezcelowa, bezzasadna. Prezydent wie ile mamy adekwatnie milionów, iż wyszedł, czy pan powiedział, a prezydent wyszedł, bo jest zdegustowany tym, iż nie wiedział, jakie jest zadłużenie klubu? 6 milionów było wczoraj, a dziś mówimy, iż trzeba więcej brać. Jak wy jesteście przygotowani, żebyśmy my dyskutowali o ratowaniu Stali Gorzów. Dla mnie to jest trochę kpina. Wczoraj 6 milionów, a dzisiaj nie wiemy ile, bo dostaliśmy telefon od prezesa Ekstraligi – grzmiał Piotr Wilczewski, Przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju.

Żużel. Prezydent Nawrocki spotkał się ze Zmarzlikiem i dał mu prezent! Co za słowa!

Żużel. Perturbacje na giełdzie transferowej! Co z Janowskim i Pawlickim?

Ile w końcu potrzeba?

Najwięcej pytań padło odnośnie wysokości kredytu, gdyż wiceprezes Stali nie ujawnił wcześniej dokładnej kwoty. Postanowił więc to wyjaśnić.

– Wymagalne zobowiązania, to jest kwota bliska 6 mln zł. Co się składa na tę kwotę? Przede wszystkim wynagrodzenia zawodników. Druga kwestia to są koszty, które mamy z tytułu organizacji meczów tj. ochrona, catering, zabezpieczenie medyczne. To są stałe koszty administracyjne, koszty pracowników. Te pieniądze musimy uregulować na „już”, do 30 października 2025 roku, o ile chcemy myśleć o przystąpieniu do rozgrywek żużlowych w roku 2026. Pozostałe zobowiązania niewymagalne, to jest 1 mln zł kredytu, którego wymagalność będzie w maju przyszłego roku plus 2 mln kredytu obrotowego, którego wymagalność będzie we wrześniu przyszłego roku. Łącznie gdybyśmy 9 mln zł, to jesteśmy w stanie wejść z zerowym saldem w przyszłym roku – powiedział Patryk Broszko.

KTO TRENEREM FALUBAZU?

Idź do oryginalnego materiału