Żużel. Plusy dodatnie i plusy ujemne. Kuriozum we Wrocławiu, Falubaz na fali, GKM w dołku?

1 dzień temu

To miała być kolejka dająca kilka odpowiedzi. Czy Falubaz już na tyle mocny i stabilny, żeby potwierdzić dyspozycję na tle słabego ROW-u? Czy Lwy dobiją do trzydziestki we Wrocławiu? Grudziądz w dołku pokaże moc na tle Gorzowa? I wreszcie – na ile Toruń zdoła postawić się w Lublinie?

A co z odpowiedziami? Najpierw Zielona Góra. Po pierwszej serii wydawało się, iż już jest po meczu. Myszy w sztosie. Rekiny na diecie planktonowej. Tylko Torres się wychylił, ale… rywali nie miał zatrważających. W V straszył Przemka Pawlickiego, ale po równaniu szanse miał niewielkie. Potem Rybnik pokazał większą prędkość i lepsze dopasowanie niźli na inaugurację, acz nie na tyle, żeby wygrywać zespołowo. Seria na remis. Trzecia runda i taktyczna na… Madsena. Jeszcze dwie kolejki temu decyzja byłaby niepodważalna. Dzisiaj… Hurysza to pewnie i Pludra by „zrobił” – nie szkoda rezerwy? Wydało 2-4 dla przyjezdnych. Obstawiam, iż Pludra z Drabikiem też by tyle przywieźli. Po chwili ponownie 2-4. Dzik rozegrał Małego w pierwszym łuku i spokojnie dowiózł. „Tylko” minus 4. Rybnik cichaczem się… zbliża. Ho. Ho. Dzieje się. Falubaziaki nie wygrywają indywidualnie wyścigów.

Czwarta odsłona startów i… podwójnie ROW. To ci heca. Remis w meczu. Drabik swoje. Nicki dokłada. Sztos. Tylko… Teraz kłopoty gości. Bezbarwny Holder z juniorem. Okazja dla gospodarzy. W XIII „zemściło się” wycofanie i długggaaa przerwa Pludry, a Tungate nie podołał. Plus sześć Myszy. Pozostało postawić stempel, ale… Żyto ma jeszcze Drabika z taktycznej na XIV. Tyle tylko, iż Myszy ponownie wygrywają wyścigi. No i heca! Nicki wygrał, ale największą robotę odwalił… Drabik. Prowadzący Dzik był dla niego zbyt wolny, a kąsał Rasmus. Drabik dowiózł całym sobą. Decyduje ostatni bieg. Smakowicie. Pola I/III ponownie górą. Zielona Góra wygrywa, ale… .

I to by było na tyle. We Wrocławiu kolejny dowód, iż miliony wyrzucono w błoto na podstawie „widzi mi się” marynarek. Popadało. Plandeki nie było, bo mecz nie miał statusu zagrożonego. Prognoza pogody… zawiodła. Ostatnio dwa razy w Grudziądzu miało lać, ale… nie padało i dopiero w trzecim terminie żużlowcy zdołali się pościgać. Odwodnienie liniowe nie sprawdziło się… „tradycyjnie” rzekłbym. Może podałbym przykład kiedy uratowało zawody, ale takiego nie znam. Tym razem dach i cień sprawiły, iż część toru pozostała mokra. Pogoda dobra. Ciepło. Od 13.00 do 20.00 słoneczko. A mecz… odwołany. Nawierzchnia niebezpieczna, nierównomiernie nasączona. Czy raczej wysuszona w tym wypadku. Dobra decyzja arbitra. Zrozumiała. Niezrozumiałe, jak to możliwe. Deszcz padał na tor… nierówno? Tor wysychał… nierówno? Kilka godzin po deszczu przez cały czas był… nieregulaminowy. Kuriozum.

Żużel. Co się stało we Wrocławiu? Mamy głos Sparty! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Dlaczego nie było plandeki na torze we Wrocławiu? PGE Ekstraliga odpowiada – PoBandzie – Portal Sportowy

Niedziela miała być interesująca, bo to po SEC Challenge w Stralsund i SGP w Pradze. Mógł więc pokutować syndrom dnia poprzedniego. Wcześniej jednak kolejne kuriozum. W SEC (ze szczególnym uwzględnieniem Przema Pawlickiego) pokaz w wykonaniu Orłów. Pokaz jak nie należy się ścigać. Przemo miał trzy okazje. Nie skorzystał z żadnej. Ostatni raz w dodatkowym – pechowo (defekt), ale wcześniej mógł przyklepać awans dwukrotnie i… nie chciał. Miało być pięciu w SEC, a został tylko jeden. Z własnej, nieprzymuszonej woli. Jak można było tak to sp…prać? W Pradze przewidywalnie z wyjątkiem wyścigów ze Zmarzlikiem. Pierwsze pole, Pierwsze pole. Madsen. Pierwsze pole. Pierwsze pole. I tak wkoło Macieju, a ściślej – do końca czwartej serii. Potem z wewnętrznych relatywnie słabsi, to się nieco „porobiło”. W finale zwyciężył Zmarzlik z pola… pierwszego. To ci niespodzianka – ha.ha.ha. Generalka „wraca do normy”.

A my wracamy do… ligowej młócki. Grudziądz vs Gorzów. Na pewno wygrają żółto-niebiescy. Taki suchar. GKM na przełamanie po trzech porażkach. Gorzów na przełamanie… w meczach wyjazdowych. Na otwarcie szybki spod linek Fricke niemal zatrzymywał się w łukach. „Tylko” 4-2 dla miejscowych. W juniorskim Małkiewicz z trasy wciągnął Palucha, a iż wygrał Łobodziński mamy 9-3. Gorzów szybki w polu, ale marnie spod taśmy. Będą korekty i wtedy… zobaczymy. Trzeci wyścig i… taktyczna gości. Czyżby wszyscy obawiali się deszczu i zamknięcia zawodów po 8 biegach? W pierwszym łuku ostro między Duńczykami. Wyścig przerwany. Decyzja? „Pierwszy łuk” więc czterech, czy jednak winowajca MJJ? Jadą wszyscy. Sędzia mógł podjąć inną decyzję, ale błędu nie popełnił – cytując klasyka. Po pierwszej odsłonie plus 10 dla Gołębi i żadnego wygranego biegu indywidualnie gości.

Teraz runda po korektach wśród gorzowian. Pamiętacie Zieloną Górę z Rybnikiem? Zatem poczekajmy. Niestety. Nie było na co. Kolejne taktyczne gości, a wynik… rośnie na korzyść GKM. Jedziemy bez równania ze strachu przed deszczem. Stal dopiero w 8 odsłonie przywozi 4-2. W meczu jednak GKM szesnastoma. Co się wydarzy? Bomba z opóźnionym zapłonem Gorzowa? Widać lekki niepokój pośród gospodarzy.

W IX zapowiadało się podwójnie dla gospodarzy, ale Fricke ponownie pozwolił się wciągnąć z trasy. Thomsen odprowadził kangura dając punkt Lebiediewowi. Wygrał… Lidsey. Potem pewne 5-1 Gołębi. Na trzy biegi przed nominowanymi 20 oczek przewagi GKM. Zagadką jedynie wysokość zwycięstwa.

XI i remis. Druga trójka Martina. Fricke przez cały czas bez prędkości. Pewnie obejrzy nominowane w telewizji. XII i przebudzenie Thomsena. Kolejny remis. Wreszcie XIII i Anders z taktycznej na… MJJ. Lubią się dziś panowie. Spodziewałem się ognia. Tymczasem… .Tymczasem bez historii, podwójnie Gołębie. Lidsey show. Zrobił robotę w drugim łuku dla partnera trzymając Oskara Fajfera przy krawężniku dzięki czemu Jensen obleciał wszystkich na okrągło. 24 punkty przewagi miejscowych i pytanie czy Gorzów dobije do 30?

Żużel. Wielbłąd sędziego w Grudziądzu? Demski ocenił decyzję! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Komarnicki grzmi po blamażu! Nie zostawił na Fajferze suchej nitki! – PoBandzie – Portal Sportowy

Nominowane i goście już w XIV „dogonili” trójkę z przodu. Na koniec 58-32. Oj, zaszkodził chłopakom turniej SGP w Pradze. Gorzowian było tam trzech. Grudziądzanin jeden. To było widać. W meczu zaledwie dwie śliwki GKM.

Teraz Lublin i… sześciu po przygodach. Czterech z Pragi plus dwóch ze Stralsundu. Po stronie toruńskiej „tylko” Lambert, Kvech i Michelsen. Komu bardziej zaszkodzi?

Rozpoczęli zgodnie z przewidywaniami. Odpoczywający w sobotę Dudek ograł trzech z SGP w Pradze. W juniorskim Przyjemski bez śladu po ostatnich turbulencjach. W trzecim hasał Emil, ale nie ze Zmarzlikiem takie numery. Jemu nie zaszkodziło sobotnie zwycięstwo. Na koniec serii podwójnie Koziołki i mamy plus 6.

W szóstym Toruń „ośmielił się” fiknąć, więc został gwałtownie skarcony w kolejnym. Tu też jedziemy uciekając przed spodziewanym deszczem, więc bez kosmetyki po siedmiu odsłonach. Toruń w ósmym posyła Dudka z taktycznej za Kvecha. Wciąż jednak jadą bez juniorów (jak zwykle) i bez Michelsena (jak… niezwykle). Duzzers pokonuje Zmarzlika, ale wyniku to nie poprawia dla drużyny Patryka. Kosmetyka przy 12 na korzyść Motoru. Emocje dawkowane… skąpo tej niedzieli.

W IX Dudek przegrywa z kretesem. Niesie tylko krawężnik. Mijanek jak na lekarstwo. Lambo z nieba do piekła. Czyżby znowu tylko rozważanie czy goście sięgną trójkę z przodu? Lublin odjeżdża. Toruń nie ma kim się postawić. W XI błysk Michelsena i punkt wydarty na kresce przez… Dudka. Łabędzi śpiew Aniołów. Mecz rozstrzygnięty, ale chcą pokazać pazur. Trzydziestkę takoż przekroczą, tyle tylko, iż apetyty mieli znacznie większe.

W nominowanych zabrakło… Cierniaka. Nie mój cyrk. Domin poległ. Z trasy. Michelsen pierwszy. 4-2 goście. Finałowy i wreszcie… odrobinka ścigania na pożegnanie. kilka tego było. Lublin górą. Z przytupem. Są faworytami rewanżu? Mecz meczowi nierówny. Zobaczymy.

W tej kolejce tylko Rybnik powalczył w Zielonej. Stal Gorzów i Pres Toruń poległy z kretesem. kilka kunsztu i emocji. Czekamy więc na rundę rewanżową.

Przemysław Sierakowski

Idź do oryginalnego materiału