Leon Madsen jest na ten moment jednym z największych rozczarowań tegorocznych rozgrywek. Duńczyk miał być liderem drużyny z Grodu Bachusa, ale w 3 meczach tylko raz minął linię mety na pierwszej pozycji. Menadżer zespołu – Piotr Protasiewicz przyznaje, iż lider walczy o powrót do najlepszej formy.
Stelmet Falubaz na czele z Leonem Madsenem totalnie przespał pierwsze kolejki PGE Ekstraligi. Zielonogórzanie nie mają na koncie żadnego punktu, a zawodnik, który miał być liderem jedzie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Menadżer klubu przyznał, iż Duńczyk poczynił ogromne zmiany w sprzęcie, by pokazać się z jak najlepszej strony w Derbach Ziemi Lubuskiej.
– Najważniejsze, iż zawodnicy się ścigają. Ruszyły ligi, różnego rodzaju turnieje. Nie ma innej drogi niż ściganie się podczas zawodów. Treningi kilka zmienią, oczywiście można sprawdzić sprzęt. Leon też wrócił do swojego tunera, więc zrobił drastyczne ruchy. To też nie jest takie „hop siup”, iż za jednym pociągnięciem będzie wszystko wracało. To jest proces, bo on też zdaje sobie sprawę, iż ta jazda nie jest optymalna. Tak to jest, iż jak nie ma się prędkości i jedzie się z tyłu, to też popełnia się błędy i mental siada – przyznał Piotr Protasiewicz dla Radia Index.
Żużel. Falubaz już ma po sezonie? Mówi, iż derby mogą wszystko zmienić!
Żużel. ROW zaskoczy w Lublinie? Ekspert typuje!
„Winnych” słabych wyników Stelmet Falubazu można wskazać wielu. Większych pretensji nie można mieć jak na razie tylko do Przemysława Pawlickiego, który jest na ten moment najlepszym zawodnikiem w drużynie. Wydaje się, iż nadchodzące spotkanie, to ostatnia szansa zielonogórzan na walkę o fazę play-off.
– Już nie ma co się zastanawiać. Jest taka sytuacja i ten moment, iż nie mamy żadnego marginesu błędu. Leon też. W perspektywie klubu jest potrzebny każdy zawodnik. Nie skupiałbym się na jednym zawodniku, tylko cała drużyna potrzebuje więcej mocy. Ciężko chłopaki pracują. To nie jest tak, iż nic nie robią. Dalej liczę na to i marzy mi się, iż odpalimy. Oby to nastąpiło jak najszybciej – powiedział Protasiewicz.
Żużel. Szachy taktyczne przed derbami! Trenerzy namieszali w składach!
Menadżer Stelmet Falubazu stwierdził również, iż jest to jeden z jego najgorszych momentów w sportowej karierze. Wszystko dlatego, iż nie ma kontroli nad wszystkim i nie jest w stanie wsiąść na motocykl za zawodnika.
– Ja myślę, iż to jeden w trudniejszych momentów w ogóle w sportowej przygodzie. Gdy było trudno jako zawodnikowi, wiedziałem na czym się skupić. Tutaj tych “haczyków” jest dużo więcej, nie na wszystko mam wpływ. Zależy mi bardzo 2,5 roku ciężkiej pracy zostawiłem, tyle ile mogę, dam z siebie – przyznał Piotr Protasiewicz.