Andrzej Lebiediew w trakcie spotkania 14. kolejki PGE Ekstraligi padł ofiarą ataku Nickiego Pedersena na torze. Łotysz po spotkaniu głośno przyznał, iż nie rozumie zachowania Duńczyka.
Gezet Stal Gorzów po ciekawym spotkaniu wygrała w piątek z Innpro ROW-em Rybnik 51:39. Tym samym gorzowianie zgarnęli punkt bonusowy i wskoczyli na 6. pozycję w tabeli PGE Ekstraligi. Andrzej Lebiediew odjechał dobre zawody, gdyż zgromadził 11 „oczek” i bonus.
– Trochę mi czegoś brakowało. Gdzieś może ścieżkę nie tą wybrałem, czy jeszcze coś, ale ogólnie pozytywnie. Najważniejsze, iż cała drużyna pojechała równo, bo to jest zawsze klucz do sukcesu – powiedział Łotysz po zawodach.
Żużel. Hitowe transfery coraz bliżej! Zmażą plamę po nieudanym sezonie?
Żużel. Jego syn goni Zmarzlika! Steve Kurtz o dzieciństwie Brady’ego i lodach po GP (WYWIAD)
W 15. gonitwie Lebiediew próbował napędzać się pod bandą, jednak w jego tor jazdy. Mogło się to skończyć niebezpiecznie, ale na szczęście Łotysz nie odniósł większych uszczerbków. Mimo tego był oczywiście bardzo niezadowolony z jazdy Duńczyka, który zresztą w tym sezonie jest bardzo barwną postacią.
– Gość trochę przeszarżował, jak to Nicki. Najważniejsze, iż jestem cały i zdrowy. choćby nie podrapałem sobie skórki na łokciu, także bezpiecznie upadłem, jak można to tak nazwać. Wszystko okej i to jest najważniejsze, ale nie wiem, po co on to robi w tym wieku i naraża siebie i innych na jakieś kontuzje. Dla mnie to niepojęte – skomentował Andrzej Lebiediew.
Żużel. Kołodziej szczerze o sytuacji Tarnowa. Wierzy w sukces
Przed Gezet Stalą Gorzów jest teraz najważniejsza faza sezonu – play-down. Doskonale zdają sobie sprawę, iż każda z drużyn, która w niej wystąpi ma swoje atuty i nie odpuści do ostatniego biegu. Andrzej Lebiediew wierzy jednak, iż jego drużyna pokaże się z najlepszej strony i utrzymają PGE Ekstraligę.
– Strasznie. Jak każdy inny zespół. Ja myślę, iż to jest bardzo duże wyzwanie dla każdej drużyny z drugiej połowy tabeli, także to jest duże wyzwanie i duże obciążenie psychiczne. Bardzo mocno się nastawiam, ale wierzę w sukces naszej drużyny. Po prostu musimy się spiąć i pokazać to co najlepsze w każdym z nas – powiedział Łotysz.