Rywalizacja została przesądzona już niemal na starcie meczu, kiedy to po czterech wyścigach tablica wyników pokazywała 17:7, a goście dalej stopniowo powiększali swoją przewagę.
– Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Męczyliśmy się od samego początku, nie mogliśmy się wstrzelić z ustawieniami. Może ta końcówka trochę optymizmu wlewa, bo wyglądało to tak, jakby chłopaki coś znaleźli. Oby tak było, obyśmy byli mądrzejsi na kolejne spotkania – mówił trener gości Dariusz Śledź, który od jakiegoś czasu ma powody do zmartwień.
W pojedynku z GKM-em Grudziądz Sparta również bardzo mocno się męczyła. Wprawdzie w końcowej fazie zawodów przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale już wtedy można było zauważyć pewne symptomy gorszej formy.
Żużel. Ogromny kryzys w szwedzkim żużlu! Jak będzie wyglądać życie po Lindgrenie?
Po spotkaniu wypowiedział się również jeden z liderów wicemistrzów Polski – Brady Kurtz:
– To był naprawdę bardzo trudny mecz. Nie było to najlepsze spotkanie dla nas wszystkich. Lublin to naprawdę trudny tor. Minęło sporo czasu, odkąd ostatni raz tu jeździłem. Nie wiem nawet, ile lat temu to miało miejsce, chyba około siedmiu. Było mi ciężko znaleźć ustawienia, które naprawdę tu zadziałają. Myślę, iż nauczyłem się sporo z tego meczu, więc będę gotowy na kolejne spotkania tutaj – podsumował wicelider obecnej klasyfikacji Grand Prix, który w niedzielnym spotkaniu zdobył 8 punktów i dwa bonusy – podsumował wicelider obecnej klasyfikacji Grand Prix, który w niedzielnym spotkaniu zdobył 8 punktów i dwa bonusy.
Żużel. Unia powinna ruszyć po gwiazdy po awansie? „Rozsypie się drużyna”
Przed wrocławianami kolejne wyzwanie – wyjazd do Zielonej Góry na starcie z tamtejszym, osłabionym Falubazem. Rundę zasadniczą Sparta zakończy na Stadionie Olimpijskim meczem z PRES Grupą Deweloperską Toruń. To właśnie to spotkanie prawdopodobnie zdecyduje o tym, kto po 14 kolejkach zajmie drugie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi.