Żużlowcy gdańskiego Wybrzeża walczą o awans do Metalkas 2. Ekstraligi. Istotnym ogniwem drużyny są juniorzy, których punkty często pozwalają wygrywać spotkania. Podstawową parę tworzą Miłosz Wysocki i Eryk Kamiński, choć upadki i kontuzje powodują, iż trener Lech Kędziora musi czasem dokonywać zmian.
Do formy powraca 21-letni Miłosz Wysocki, który wygrał jeden z turniejów szkoleniowych Drużynowych Mistrzostw Polski juniorów. Z dobrej strony pokazał się również w meczu z Pronergy Polonią Piła. – To był pechowy dla mnie dzień. Zaczęło się od defektu w wyścigu młodzieżowym. Rozkręciło mi się sprzęgło. Po starcie czułem, iż raczej nie ukończę wyścigu. Po cichu liczyłem, iż może jakoś się dotoczę do mety. To mój pierwszy przegrany wyścig młodzieżowy w Gdańsku w tym sezonie, w dodatku pierwszy defekt w tym roku. Zdobyłem punkt w kolejnym starcie, a w kolejnym dobrze wystartowałem. W powtórce Wiktor Jasiński wywiózł mnie. Doszło do upadku. Na powtórkę musiałem zmienić motocykl, bo ten podstawowy, dobrze spasowany do toru był pogięty. Drugi nie był już tak samo szybki. Zdobyłem dwa punkty, a naprawdę czułem się dobrze. Miałem za dużo pecha, ale poprawię się w kolejnym spotkaniu – podsumował młody zawodnik.
Żużel. Jest już chętny na Zagara po odejściu z Unii?! Zaskakujący kierunek! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Komentuje transfer Vaculika do Motoru! „Grupa została rozwalona” – PoBandzie – Portal Sportowy
Jak powiedział tak zrobił. W niedzielnym spotkaniu Krakowie zdobył 11 punktów i 3 bonusy. – To najlepszy mecz w moim życiu! Co mogę powiedzieć, bardzo się cieszę! Spotkanie było jednak trudne, tor był wymagający. Nie mogę na to co prawda narzekać, bo mi takie warunki odpowiadają. Lubię ciężkie tory. Czas skupić się na najbliższych imprezach: eliminacjach MIMP oraz ligowym spotkaniu w piątek. Muszę zrobić wszystko, aby kontynuować dobrą passę i mam nadzieje, iż to mi się uda. Podziękowania również dla kibiców za to, iż sporą grupą przyjechali za nami do Krakowa.
Młody zawodnik wie z czego wynika tak znaczący progres. – Ciężko pracuję. Dużo sam trenuję, ale duża zasługa w moich postępach jest w działaniach trenera i mechaników. Dzielą się wskazówkami, a ja staram się je wykorzystać i odwdzięczyć dobrym wynikiem. Sporo pracowałem nad startami, z czym miałem do tej pory spory kłopot. Czuję, iż bardzo je poprawiłem. Poza tym dużo pewniej czuję się na motocyklu i widać efekty mojej pracy na torze. W Krakowie dostałem szansę wystartowania w pięciu wyścigach. Dziękuję trenerowi oraz kolegom, którzy oddali mi swoje wyścigi. – stwierdził 21-latek.
Żużel. Świetne wiadomości! Powrót do polskiej ligi bardzo blisko? Prezes o budowie składu – PoBandzie – Portal Sportowy
Drużyna Wybrzeża stanowi monolit. – Każdy ma inaczej ustawiony motocykl, inaczej pracuje i potrzebuje czego innego, ale uwagi kolegów bardzo dużo dają. W parkingu każdy z zawodników chętnie dzieli się uwagami. Na naradach mówimy o ustawieniach i odczuciach. Koledzy mówią, co zmienią, w którą chcą iść stronę. To bardzo pomaga, bo możemy to skonfrontować z tym, co mamy i sami czujemy. Mnie najbardziej interesowało, z jakiego miejsca startowali. Chciałem wiedzieć, czy sam dobrze wybrałem, czy mogę lepiej ustawić się na starcie. Mamy fajną, zgraną drużynę, bo każdy chętnie podpowiada i dzieli się swoją wiedzą. Oczywiście jest łatwiej, bo wygrywamy. Byłoby super, gdyby do końca kooperacja wyglądała tak jak teraz – podsumował junior Wybrzeża.
Tomasz Rosochacki