Żużel. Jest największą ofiarą nowej punktacji GP! Thomsen zabrał głos, padł mu silnik!

2 godzin temu

Duńczyk Anders Thomsen doskonale rozpoczął sobotnie Grand Prix na torze w Landshut. W pierwszej połowie zawodów wyróżniał się nie tylko kevlarem w kolorze białym, ale i doskonała jazdą. Pierwszą porażkę zanotował dopiero w trzeciej serii, kiedy to musiał uznać wyższość Bartosza Zmarzlika. Po serii zasadniczej zawodnik Stali Gorzów zajmował czwarte miejsce w zawodach, a ostatecznie – przez nowy system – ukończył je na dziesiątej pozycji.

Lider Stali Gorzów na początku bawarskiego turnieju wyglądał rewelacyjnie. Po pierwszych biegach upatrywano go w gronie tych, którzy mogą przeszkodzić Bartoszowi Zmarzlikowi w zwycięstwie. Później jednak zawodnik wyraźnie spuścił z tonu.

– Na pewno początek zawodów był taki, jakiego sam oczekiwałem od siebie. Dwa wygrane biegi, później porażka z Bartkiem, co też jakimś wielkim wstydem nie jest. Bardzo mocno pracowałem nad tym, aby pokazać, iż pasuję do stawki najlepszych, którzy walczą o tytuł mistrza świata. Dużo czasu poświęciłem na przygotowanie się do tegorocznych zmagań. Niestety w czasie zawodów „padł” mi jeden z silników i na pewno miało to swoje odzwierciedlenie w drugiej części sobotnich zawodów – mówi nam Thomsen.

Żużel. Różne wersje Zmarzlika i władz GP! Nowe tło afery w Landshut! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Wesele Zmarzlika i Jagiellonki z karkówką w tle, czyli GP Landshut (REPORTAŻ) – PoBandzie – Portal Sportowy


Duńczyk może czuć się jednym z największych przegranych sobotniego turnieju. Runda zasadnicza zawodów i klasyfikacja końcowa to „zjazd” z pozycji czwartej na… dziesiątą!

– Nowy system? Wszystko zależy wiesz od „punktu siedzenia”. Wiadomo, jak to wyglądało w moim przypadku. Po 20 biegach byłem czwarty, zakończyłem zawody na pozycji dziesiątej. Mogę powiedzieć jedno, iż na pewno te dwa biegi przed finałem są dla wszystkich bardzo ciężkie i do finału wchodzi tylko jeden zawodnik. Tym samym trzeba w nich mieć wszystko, co potrzebne. Ja w tej chwili skupiam się już na kolejnym turnieju w Warszawie i wierzę, iż tam całe zawody pojadę na takim poziomie jakiego od siebie oczekuję. Chcę wygrywać jak każdy i oby tak było na Narodowym – kończy ze śmiechem Thomsen.

Żużel. Ratajczak powinien dostać więcej szans? Tak zareagował na brak startu! – PoBandzie – Portal Sportowy

Dodajmy, iż wspomniana runda na PGE Narodowym odbędzie się już za nieco mniej niż dwa tygodnie. Rywalizację w stolicy Polski zaplanowano na 17 maja.

Idź do oryginalnego materiału