Dackarna Mallila w ostatnim czasie nie ustaje w budowaniu solidnego składu na sezon 2025. Jeszcze przed wkroczeniem w Nowy Rok, klubowi udało się im ściągnąć Nickiego Pedersena. Okazuje się, iż menedżer Dackarny, Rikard Kling, chciał także powrotu Macieja Janowskiego. Ostatecznie jednak do porozumienia z Polakiem nie doszło. Co więcej, może się okazać, iż kapitan Betard Sparty Wrocław nie będzie jeździł w tym sezonie w lidze szwedzkiej.
Przypomnijmy, iż Dackarna jak do tej pory poza Pedersenem podpisała kontrakty m. in. z Andrzejem Lebiediewem, Rasmusem Jensenem, Timo Lahtim czy Frederikiem Jakobsenem. To sprawia, iż drużyna prowadzona przez Klinga wygląda bardzo ciekawie i może powalczyć o wysokie cele w lidze. Menedżer zdradza, iż namawiał na powrót do Mallili także jej wieloletniego zawodnika – Macieja Janowskiego. Jak się okazuje, Polaka możemy w przyszłym roku w ogóle nie oglądać na szwedzkich torach.
Żużel. Piorunująca forma Kurtza! Ograł wszystkich! (RELACJA)
Żużel. Kto na plus, a kto na minus? Oto 2024 rok w żużlu! (RANKING)
– To prawda, iż nawiązaliśmy kontakt, inaczej byłbym głupi, biorąc pod uwagę jego przeszłość w klubie. Jednak nie udało nam się dojść do porozumienia. Nie mogę powiedzieć, iż nie będzie startował w Szwecji, ale byłbym zaskoczony, gdyby tak się stało. Z tego, co rozumiem, ma się skupić na lidze polskiej i angielskiej – przekazał Kling w rozmowie z Vimmerby Tidning.
W ostatnim sezonie w lidze szwedzkiej Janowski reprezentował barwy Piraterny Motala. Wcześniej jednak od 2016 (z przerwą w startach w 2020) jeździł dla Dackarny. Janowski wrócił jednak w zeszłym roku na tory angielskie. Wygląda zatem na to, iż brytyjskie owale spodobały mu się na tyle, iż mogą okazać się dla niego wystarczające w kolejnym sezonie. Rezygnacja z jazdy w Szwecji nie jest jednak potwierdzona przez samego zawodnika i na ostateczną decyzję będzie trzeba poczekać.