Innpro ROW Rybnik przed spotkaniem z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa dokonał rewolucji w składzie. Piotr Żyto po raz pierwszy w tym sezonie postawił na wariant z Jesperem Knudsenem na pozycji U24, a tym samym ze składu wyleciał Chris Holder. Zmiany Rekinów ocenił Ryszard Dołomisiewicz.
Piotr Żyto przyzwyczaja nas powoli do rotacji w składzie co dwa spotkania. Tym razem szkoleniowiec Innpro ROW-u postawił na prawdziwą rewolucję i względem spotkania w Lublinie dokonał aż trzech. Wśród seniorów padło na Chrisa Holdera, który po dobrym początku sezonu nieco się pogubił i zdaniem trenera spisywał się gorzej od pozostałych jeźdźców.
– jeżeli tak się stało, to jakiś powód musiał być. Bardzo możliwe, iż to, co Chris Holder używa do jazdy, mogło mu się nie spasować do zmieniającej się pogody. To są takie sytuacje, w których trudno cokolwiek zdziałać w krótkim czasie. Tak naprawdę z racji tego, iż nie korzysta się już z warsztatów na miejscu, tylko korzysta się z tunerów. Oni mają swoje terminy i być może zaważyło to na tym, iż Holder jest aktualnie najsłabszym ogniwem. Takie rzeczy widać jak zawodnicy wyjeżdżają na tor i robią próbne jazdy. Taki jest urok szerokiego składu. Najpierw padło na Gleba Czugunowa, który następnie zmienił Maksyma Drabika. W tej chwili wszystko wskazuje na to, iż jeżeli Czugunow spisuje się na miarę oczekiwań, to trzeba było odstawić innego zawodnika. Padło na Chrisa i nic się na to nie poradzi – stwierdził Ryszard Dołomisiewcz.
Żużel. Mnóstwo zmian w składzie ROW-u! Jest powrót Drabika!
Żużel. Falubazowi pomoże… Dobrucki?! Prezes rozmawiał z trenerem kadry
Pierwszy raz poza składem znalazł się również Kacper Pludra. Polak pokazuje się ze znacznie lepszej strony niż przed rokiem, jednak dla trenera ROW-u to wciąż za mało. Swoją szansę otrzyma Jesper Knudsen, który w poprzednich latach nie najlepiej radził sobie w niższych ligach. Rybniczanie wierzą jednak, iż utalentowany Duńczyk udowodni wreszcie swój potencjał w naszej lidze.
– Kacper miał generalnie słaby ubiegły sezon, co sprawiło, iż nie miał spokoju przy wyborze sprzętu. Nie ma co ukrywać, iż jedzie dużo lepiej i skuteczniej, ale jeżeli nie spisuje się na miarę oczekiwań, to młodszy z braci Knudsen otrzymał w końcu swoją szansę. On już miał momenty, w których jechał bardzo skutecznie. Nie będzie wielkiego zaskoczenia jeżeli wskoczy do składu i spisze się na miarę oczekiwań zawodnika U24 – mówi nam Dołomisiewicz.
Żużel. Woffinden zdradził, ile schudł w śpiączce! Tak chudy jeszcze nie był!
Ze składem pożegnał się również Paweł Trześniewski. Wychwalany od początku przygody ligowej junior nie radzi sobie tak, jak od niego oczekiwano. Upust swojemu niezadowoleniu dał ostatnio Krzysztof Mrozek, który nie gryzł się w język komentując postawę juniorów. Zadowolony nie jest prawdopodobnie Piotr Żyto, który postanowił dać szansę Kacprowi Tkoczowi.
– o ile chodzi o młodych zawodników, którzy aspirują do tego, żeby startować w PGE Ekstralidze, to sytuacja jest bardziej skomplikowana. Oni bardzo ciężko swoim poziomem jeździeckim mają jeszcze wiele do przyswojenia. Zbyt wczesne pochwalenie, zbyt duża pewność, iż będzie miał miejsce w składzie, nie zawsze idą w parze z tym, żeby przełożyło to się na przywożenie punktów. W przypadku zawodnika, który dobrze rokował, to w momencie, w którym coś zaczyna się rozjeżdżać, to trzeba szukać kogoś, kto będzie skuteczniejszy. Ewentualnie dokonać zmiany, żeby zobaczyć, jak poradzi sobie z presją. Nie ma co się czepiać tych zmian. To są jeszcze młodzi zawodnicy i muszą uczyć się, iż nic nie jest dane na zawsze. O wszystko trzeba zawalczyć na każdym metrze – skomentował były zawodnik.
– Można się czepiać, można chwalić, ale to zawody pokażą jak obronią się ruchy sztabu Innpro ROW-u. Pewności nie ma nigdy, bo można opierać się na magii nazwisk, ale nieraz tacy zawodnicy zawodzili. Teraz każdy oczekuje dobrych wyników i sukcesów, także jeżeli trening pokazuje, iż nadszedł czas na zmiany, to takie decyzje się podejmuje. Nikt nie będzie się oglądał na lepsze nazwisko i na to, iż dany zawodnik kiedyś robił dobre wyniki. jeżeli przyszedł moment, iż jest słabszy, to pojedzie inny zawodnik. Z pewnością gdy w tym przypadku Chris Holder wróci do swojej optymalnej dyspozycji, to nie ma wątpliwości, iż gwałtownie wróci do składu – podsumował ekspert.