Gdy Kacper Woryna w duńskim Holsted cieszył się z awansu do cyklu Speedway Grand Prix 2026, w mediach społecznościowych powstała burzliwa dyskusja. Polacy zaczęli przepowiadać zawodnikowi słabsze występy i porównywać go do innych Biało-Czerwonych, którym mistrzostwa świata bardziej przeszkodziły, niż pomogły. Najnowszym przykładem jest choćby zeszłoroczny udział Szymona Woźniaka. Rafał Lewicki, menedżer Artiom Łaguty, zabrał głos, nie zgadzając się z takimi opiniami.
Do całej sytuacji doszło na platformie X. Doskonale znający Worynę Lewicki (współpracowali razem w okresie 2022, gdy wykluczony z jazdy był Łaguta i Woryna zanotował sezon życia) wziął żużlowca Krono-Plast Włókniarza Częstochowa w obronę. – Napisać pozytywnie lub milczeć… Niby takie proste, a jednak trudne… – tak Lewicki odpowiedział na jeden z postów.
Mocne transfery Canal+ i Eleven Sports! Strzały w dziesiątkę?
GKM chce zdobyć medal! „Historyczny wynik dla Grudziądza, powalczymy o więcej”
Menedżerowi Łaguty nie spodobały się negatywne komentarze po sukcesie zawodnika. Woryna w Holsted nie był faworytem do czołowych miejsc, a jednak już po czwartej serii mógł świętować awans. Zakończył zawody na drugiej pozycji w wyścigu finałowym, w którym zmierzyła się szczęśliwa czwórka (czterech żużlowców wywalczyło przepustki).
– Słowo w przestrzeni publicznej ma dużą moc. Myślę, iż Pan ma tego świadomość… Można się chcieć pokazać komentując fakty sportowe – sam to lubię. Warto jednak, by komentarz w momencie dużego sukcesu sportowca ukierunkowany był pozytywnie. To moja opinia, nie ideologia – dodał.
Kibice Startu Gniezno wsparli Adriana Gałę. Poruszający film
Polonia Bydgoszcz jednak awansuje? Zmora w tym roku zamieni się w atut
Pod postem o awansie Woryny pojawiło się sporo komentarzy – część miała pozytywny wydźwięk, a część negatywny. Na jeden z komentarzy Lewicki odpowiedział raz jeszcze. – To trochę tak, jakby komuś w dniu ukończenia niełatwego kierunku studiów, po obronie „magisterki” powiedzieć: gratulacje, ale na tytuł doktora i habilitację to nie masz szans… Nie próbuj choćby – napisał.
Woryna w przyszłorocznym cyklu Speedway Grand Prix z pewnością nie będzie faworytem do miejsc w czołówce, ale jego poziom na pewno nie odbiega od kilku stałych uczestników tegorocznego cyklu. Andrzej Lebiediew (również w Holsted wywalczył sobie miejsce w Grand Prix 2026) na torach PGE Ekstraligi notuje słabsze wyniki od Polaka, a dwukrotnie był w stanie choćby stanąć na podium i przez cały czas ma szanse na utrzymanie (jest stałym uczestnikiem Grand Prix 2025), na co liczy pierwszy oczekujący po Grand Prix Challenge Michael Jepsen Jensen.
Motor Lublin ryzykuje? To może być koniec dominacji
Nie gryzie się w język po wyborze Unii Leszno. „Boimy się Polonii, a chcemy jechać w PGE Ekstralidze?”