Żużel. Brytyjczyk przedłużał nadzieje. Trafi z formą na play-off?

20 godzin temu

Pronergy Polonia Piła wykorzystała znacznie słabszą postawę Ultrapur Startu Gniezno w drugiej części derbowego spotkania. Adam Ellis był zdecydowanie najjaśniejszą gwiazdą gnieźnieńskiego zespołu, zdobywając ostatecznie jedenaście punktów. Zapytany po meczu o warunki torowe przyznał, iż nawierzchnia znacznie odbiegała od tej, którą pamiętał z zeszłorocznych startów dla pilskiego zespołu.

Tor nie należał do tych łatwych, wiele od nas wymagał. Zaczęliśmy dobrze i myślałem, iż to utrzymamy do końca. Ostatecznie zabrakło niewiele. Naprawdę to ciężkie uczucie, walczyć do samego końca i nie odnieść zwycięstwa. Możemy jednak tutaj wrócić w play-offach, więc dobrze, iż mieliśmy przetarcie – podkreśla. – Było naprawdę więcej luźnego materiału, ale też o wiele bardziej twardo niż zazwyczaj. o ile miałeś dobry start, mogłeś tutaj powalczyć. Były to naprawdę ciężkie warunki do jazdy.

Urodzony w Marmande żużlowiec miał znaczne problemy z odnoszeniem zwycięstw podczas meczu z Lokomotivem Daugavpils. Łotysze postawili się znacznie podopiecznym Radosława Majewskiego, a Ellis dorzucił do wszystkiego raptem pięć punktów. Były zawodnik Swindon Robins nie uważa, iż jego problemem była prędkość, a raczej decyzyjność na gnieźnieńskim torze. Widzi pole do poprawy, a w szczególności chce skupić się nad jednym mankamentem przed meczem z Wybrzeżem Gdańsk.

Żużel. Baron o walce o złoto, pracy z gwiazdami, wyjazdach i odczarowaniu Motoareny (WYWIAD)

Żużel. Kanclerz mówi o porażce Polonii Bydgoszcz! Padły ważne słowa o Unii Leszno

– Nie czułem, iż jechałem jakoś źle przeciwko Lokomotivowi, ale podjąłem kilka złych decyzji na trasie. Mogłem spokojnie wyciągnąć znacznie więcej, jeżelibym zdołał pokonać rywali w swoim ostatnim starcie. Jeden błąd kosztował mnie wiele, ale najważniejsze, iż wtedy wygraliśmy. Tak naprawdę to ucierpiała wtedy moja duma – dodaje z uśmiechem. – Myślę, iż muszę popracować na startami. One będą ważne w niedzielę przeciwko Wybrzeżu. przez cały czas mam nad czym pracować. Mam nadzieję, iż będę w najlepszej dyspozycji na fazę play-off.

Ostatni raz Ellisa na torze w Gdańsku miał miejsce… w 2013 roku. Brytyjczyk reprezentował swój kraj w zawodach międzynarodowych, gdzie zdobył dwa punkty. Brak doświadczeń z torem może pomóc Ellisowi, na którego liczą kibice czerwono-czarnych.

– Myślę, iż przejechałem tam jedne zawody jako młodzieżowiec, co było chyba z dziesięć lat temu. Czasami to choćby pomaga, bo możesz podejść do tego wszystkiego na chłodno. Nie masz złych bądź dobrych wspomnień i jedziesz swoje.

Ipswich Witches to brytyjski pracodawca Ellisa i przede wszystkim faworyt do zwycięstwa w lidze. Witches stracili jednak możliwość zdobycia pucharu ligi, kiedy to przegrali dwumecz z derbowym rywalem – King’s Lynn Stars. Ellis uważa, iż wspomniana porażka zmotywuje jego kolegów oraz sztab szkoleniowy do ostatecznego zwycięstwa w Rowe Motor Oil Premiership.

– Byliśmy zawiedzeni. Myślę, iż mamy najlepszy zespół w Wielkiej Brytanii. Mamy zawodnik jak Emil (Sajfutdinow) czy Doyley (Jason Doyle), a do tego Danny King czy Tom Brennan są w stanie pokonać każdego na brytyjskich torach. Do tego mocne rezerwy z Danem Thompsonem. Jest dosyć młody, ale w tej chwili jeździ jak żużlowiec ze sporym doświadczeniem. Jesteśmy zawiedzeni i czujemy presje na sobie, iż musimy wygrać. Klub przez ostatnie lata chciał wygrać mistrzostwo, ale zawsze czegoś brakowało.

OGLĄDAJ MECZE LIGI BRYTYJSKIEJ W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

W barwach Ipswich Witches startuje również Dan Thompson – nietuzinkowy żużlowiec, którego talent zdecydowanie przekracza potencjał przeciętnego brytyjskiego żużlowca. Zapytaliśmy Adama o opinie reprezentanta Wielkiej Brytanii. Zdaniem Ellisa, o ile Thompson wróci do formy sprzed złamania kości łódeczkowatej, jest on w stanie przechylić szalę zwycięstwa na korzyść jego zespołu. Czy zatem Dan ma papiery na jazdę?

– Myślę, iż tak. o ile będzie jechał tak samo jak rok temu. Szkoda, iż na początku tego sezonu złamał kość łódeczkowatą, a do tego czasu był w gazie. Niezależnie czy jechał na zawodników z cyklu Grand Prix czy ligowych weteranów. Podejmuje naprawdę dobre decyzje na torze. o ile odnajdzie formę sprzed kontuzji, może naprawdę zrobić różnice. Potrzebuje doświadczenia na europejskich torach. Jego następnym krokiem powinien być przyjazd do Polski, a może choćby dołączyć do ligi szwedzkiej. Gdyby nie było Bastiana (Pedersena), na pewno dałbym klubowi znać o Danie. Bastian jednak wykonuje swoją pracę naprawdę świetnie. Możemy na nim polegać – kończy Ellis.

Idź do oryginalnego materiału