Żużel. Bohater Apatora sam nie dowierza! „Nie wiem, co tu się wydarzyło!”

2 godzin temu

Pres Grupa Deweloperska Toruń pokonała w niedzielę Orlen Oil Motor Lublin, wygrywając przed kompletem własnej publiczności 54:36. Takiej zaliczki nie spodziewali się choćby najwierniejsi sympatycy Aniołów. istotną postacią w budowaniu tak dużej przewagi był 16-letni Mikołaj Duchiński. O wyjątkowym spotkaniu opowiedział nam ze swojej perspektywy.

Popularny „Tygrys” zdobył cztery punkty, które znacząco pomogły drużynie w wypracowaniu aż osiemnastu „oczek” przewagi przed rewanżem. Postawę najmłodszego zawodnika docenił między innymi Mikkel Michelsen, jednak jak sam Duchiński ocenił swój występ?

Żużel. Andrzej Rusko mówi o frajerstwie! Zapowiada zmiany w składzie na sezon 2027 – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Motor w opałach! Apator zrobił krok do złota! (RELACJA) – PoBandzie – Portal Sportowy

–Bardzo udane zawody według mnie. Udało mi się wygrać biegi. W ósmym trochę pogubiliśmy się z ustawieniami, ale ogólnie zawody uważam za udane i mamy zaliczkę do Lublina. Pojedziemy tam z pozytywną myślą o zwycięstwie. Dzisiaj udało nam się wysoko wygrać. Nie wiem dokładnie, ile to było punktów… (osiemnaście – dop. red.), no to powinniśmy być zadowoleni – mówił Duchiński.

Największą robotę Duchiński wykonał w biegu czwartym. Atomowo wystrzelił z pierwszego pola i pognał przed siebie, zostawiając w tyle Mateusza Cierniaka i Wiktora Przyjemskiego. Od drugiego okrążenia asekurował go wprawdzie Robert Lambert, ale trzeba oddać młodemu zawodnikowi, iż na swoją „trójkę” zapracował sam.

–Super start i mądre rozegranie pierwszego łuku. Bardzo mi się podobał ten bieg, bo próbowałem od razu uciekać, a nie wiedziałem, iż „Lambo” jest za mną. Starałem się zamykać wszystkie ścieżki i jechać jak najlepiej, byle tylko uciec do przodu. Dopiero na końcu zobaczyłem, kto to był, i wiedziałem, iż wszystko wyszło dobrze – komentował junior.

Przed spotkaniem pojawiały się głosy, iż w meczu powinien pojechać Krzysztof Lewandowski – głównie ze względu na słabszą formę Mikołaja w ostatnich tygodniach. Swoim występem Duchiński obronił się jednak najlepiej, jak mógł. Sam przyznał, iż do końca jeszcze nie wierzy w to, co się wydarzyło.

Żużel. Są szczegóły pikiety przeciwko Mrozkowi! Chcą zmian, uważają, iż szkodzi klubowi! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Co za pech Lebiediewa! Wyrzucił kask na trybuny i skopał motocykl! (Wideo) – PoBandzie – Portal Sportowy

–Sam do końca nie wiem, co tu się wydarzyło. Dla mnie to były bardzo dobre zawody. Starałem się pojechać jak najlepiej, wypaść jak najlepiej w tych zawodach. choćby gdybym nie zdobył tylu punktów, to ważne było, żeby się dobrze pokazać i zaprezentować. A jak wyszło – na moje oko bardzo dobrze – zaznaczył zawodnik Aniołów.

Najmłodszy zawodnik w talii Piotra Barona jeszcze przed sezonem nie spodziewał się, iż zadebiutuje w PGE Ekstralidze, a tym bardziej – iż stanie przed szansą jazdy w finale przy komplecie publiczności. Ile znaczy dla niego doping toruńskich kibiców, którzy skandują jego nazwisko? Czy nie narzuca to jednak dodatkowej presji?

–Dla mnie to duża sprawa, ale nie można sobie narzucać presji, bo jeżeli będę się tym zbytnio obciążać, to później będzie źle na torze. Fajnie, iż było tyle osób, naprawdę się cieszę. Wszyscy też się cieszyli, iż był pełny stadion. Ale ja podszedłem do tego meczu tak, jak do innych – zakończył Mikołaj Duchiński w rozmowie z naszym portalem.

Idź do oryginalnego materiału