Czy to poważny błąd sędziego, który może zadecydować o losach spadku? We wczorajszym hicie Włókniarz-Stal doszło do paru kontrowersyjnych decyzji arbitra. Wywołało to burzę wśród kibiców i ekspertów, głos postanowił zabrać także były prezes gorzowskiego klubu, Władysław Komarnicki.
Mecz zakończył się wynikiem 48:42 dla Lwów. Strata mogła być jeszcze mniejsza, gdyby w biegu 7. podjęto inną decyzję. Wtedy to po kontakcie z Oskarem Paluchem na tor upadł Piotr Pawlicki. Krzysztof Meyze zdecydował o powtórce w pełnym, czteroosobowym składzie, co nie spotkało się z aprobatą Władysława Komarnickiego.
– Sędzia w tej sytuacji się pomylił. Pawlicki powinien zostać wykluczony. Lider Włókniarza zahaczył o tylne koło naszego zawodnika, co doprowadziło do upadku. To w 100% była jego wina – przekonuje były prezes.
W przypadku wykluczenia Pitera, goście nie przegraliby biegu podwójnie, a przewaga „Lwów” byłaby jeszcze mniejsza. Mimo sześciopunktowej różnicy, Komarnicki uważa jednak, iż to Gorzów pozostaje faworytem przed rewanżem.
– Szanse oceniam na 60 do 40. Gorzów ma atut własnego toru. Po drugie, Thomsen wrócił do formy z najlepszych czasów, a Vaculik również się odbudował. Trzeba jeszcze postawić Palucha na nogi i wtedy powinniśmy pokonać Częstochowę – dodaje.
Żużel. Thomsen o proteście Włókniarza: „Pieniądze zostają u mnie” – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Wielka awantura w Pile! Mamy głos prezesa Polonii! – PoBandzie – Portal Sportowy
Spotkanie rewanżowe odbędzie się 31 sierpnia. Zwycięska drużyna zakończy sezon, natomiast przegrany zespół będzie musiał dalej walczyć o utrzymanie.