Żużel. Bańbor wyjaśnia sytuacje z Bydgoszczy. „Wykonałem niepotrzebny gest”

3 godzin temu

W środę doszło do niecodziennej sytuacji. Bartosz Bańbor pokazując nieładny gest w stronę sędziego został ukarany czerwoną kartką. Chwilę wcześniej dowiedział się, iż jest wykluczony za spowodowanie wypadku Maksymiliana Pawełczaka.

Wczorajsze zawody Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów dostarczyły nieco więcej emocji niż zwykle. Wszystko za sprawą biegu 18., w którym działo się wiele.

Żużel. Wpakował rywala w bandę i gestykulował do sędziego! Junior Motoru ukarany czerwoną kartką!

Żużel. Będą rozmowy Rusko z Łagutą! Chodzi o dziką kartę na GP!

Bartosz Bańbor wyniósł się szeroko na pierwszym łuku, przez co Maksymilian Pawełczak „zatańczył” na dmuchanej bandzie. Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin nie wiedział, iż jest wykluczony i podjechał pod taśmę. Gdy dowiedział się, iż nie pojedzie, to patrząc na sędziego puknął się w kask.

Żużel. Są chętni na stanowisko prezesa w Tarnowie! Niebawem poznamy nazwisko!

Bańbor przyznał, iż ten gest był niepotrzebny, za co przeprosił. Przekazał też, iż między nim a Maksymilianem Pawełczakiem nie ma złej krwi.

– W ostatnim biegu doszło do upadku Maksa za co zostałem wykluczony, choć była to niejednoznaczna sytuacja. Mój późniejszy wyjazd na tor był spowodowany zamieszaniem w parku maszyn, gdyż nie wiedziałem iż jestem wykluczony. Wyjaśniając wszystkie artykuły nie doszło do żadnego prowokowania kibiców, pod taśmą jak się dowiedziałem w wyniku frustracji wykonałem niepotrzebny gest, który nie miał na celu urazić sędziego i wróciłem do parku maszyn. Za całą sytuację otrzymałem czerwoną kartkę, wyjaśniłem wszystko z panem sędzią i go przeprosiłem. Razem z Maksem też sobie wyjaśniliśmy i nie ma między nami konfliktu. Za moje zachowanie jeszcze raz przepraszam – napisał Bartosz Bańbor w mediach społecznościowych.

Idź do oryginalnego materiału