Spotkanie Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Gezet Stalą Gorzów (48:42) dostarczyło ogromnych emocji na torze, ale prawdziwa burza rozpętała się dopiero po ostatnim biegu. Częstochowianie złożyli oficjalny protest na sprzęt Andersa Thomsena, sugerując, iż silnik Duńczyka mógł mieć nieprzepisową pojemność.
Thomsen był liderem gorzowian – w sześciu startach wywalczył aż 17 punktów, imponując formą i skutecznością. To właśnie jego dominacja sprawiła, iż w obozie Włókniarza pojawiły się wątpliwości.
Jak udało nam się ustalić, sprawa została rozstrzygnięta i nie ma mowy o żadnych nieprawidłowościach. Sprzęt Andersa Thomsena spełniał wszystkie regulaminowe wymogi, a złożony protest został uznany za bezzasadny.
To oznacza, iż wynik meczu (48:42 dla Włókniarza) pozostaje w mocy, a Stal Gorzów nie musi się niczego obawiać obawiać. Jedno jest pewne – ta sytuacja tylko podgrzała atmosferę przed rewanżowym starciem, które zapowiada się jeszcze bardziej elektryzująco.