Znalazł złote ustawienie? „Nie popełnię już tych samych błędów”

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Ultrapur Start Gniezno wyjechał na tarczy z Gdańska i obudził się w rzeczywistości, gdzie czeka ich półfinałowy pojedynek z Pronergy Polonią Piła bądź Lokomotivem Daugavpils. Casper Henriksson zdobył pięć punktów z bonusem, ale jego jazda mogła się podobać. Szczególnie w pierwszym biegu zawodów, kiedy to walczył z Kacprem Grzelakiem na każdym centymetrze gdańskiego toru. Później problemem był brak prędkości, a choćby przyśpieszenia na prostych. Jak powiedział sam Szwed dla klubowych mediów, dopiero później odnalazł odpowiednie ustawienie.

Tor zdecydowanie się różnił od mojego ostatniego startu. Próbowałem różnych ustawień przez całe zawody i nie udało mi się znaleźć tego odpowiedniego. Powiedziałbym, iż wszystko zwykle pasowało na 90 procent. Miałem problem ze znalezieniem odpowiedniej prędkości. Jestem jednak przekonany, iż znalazłem już to odpowiednie ustawienie. Zapiszę je sobie i wykorzystam to następnym razem.

Henriksson wyciągnął wnioski?

Wyjazdowy mecz w Pile można porównać do tego w Gdańsku. W obu przypadkach Casper świetnie zaczynał spotkanie, aby potem jechać znacznie poniżej oczekiwań. Jak sam przyznał po meczu, jego zdaniem wyciągnął on odpowiednie wnioski i będzie gotowy na prawdopodobny półfinał w Pile.

– Tak samo było w Pile. Pierwszy wyścig miałem dobry, a potem miałem problemy. Zapisałem w komputerze swoje błędy i już ich nie powtórzę, podobnie jak ustawień. Nie popełnię już tych samych błędów. Przeanalizowałem wszystko i następnym razem podejmie już dobre decyzje. Skupiam się teraz na dalszej części sezonu.

Bezsenna podróż

W piątek żużlowiec Ultrapur Startu Gniezno brał udział w zawodach rangi Speedway Grand Prix 2. Gdyby nie jeden upadek, najpewniej Henriksson awansowałby do biegów ostatniej szansy i powalczyłby o finał ryskiego turnieju. Ostatecznie zdobył siedem punktów i… stracił motocykl. Co więcej, jego podróż powrotna nie należała do przyjemnych. Zapytany o to, czy udało mu się wyspać po zawodach odpowiedział:

– Nie *śmiech*, zdecydowanie nie. Cały czas lał się strumień deszczu bądź drogi były dziurawe. Nie był to może najlepszy sen, ale taki jest żużel – dodaje z uśmiechem. – W tym biegu straciłem swój najlepszy motocykl, więc musiałem wyciągać swój zapasowy, który nie był odpowiednio przystosowany. Musiałem znaleźć wszystko od początku i nie dałem rady. Było za mało czasu.

Pewny swego

Przed Ultrapur Startem Gniezno jeszcze domowy mecz z OK Kolejarzem Opole, który zakończy fazę zasadniczą w okresie 2025. Dla podopiecznych Radosława Majewskiego będzie to również okazja, aby sprawdzić ostatnie nowinki przed najważniejszymi meczami sezonu. Henriksson uważa, iż jest on odpowiednio spasowany z domową nawierzchnią i nie potrzebuje niczego sprawdzać.

– Nie. zwykle to były mecze wyjazdowe, gdzie miałem najwięcej problemów. Trochę to kwestia nowych torów czy innego materiału, ale domowy jest mi dobrze znany. Trenowałem tam wiele razy i znam go na pamięć. Nic nie będę testował i jadę po dziesięć punktów – kończy.

Idź do oryginalnego materiału