Wybrzeże Gdańsk w okresie 2024 musiało zmierzyć się z bardzo ponurą wizją – spadku do Krajowej Ligi Żużlowej. Wydarzyło się to na przekór temu, iż przed rozpoczęciem rywalizacji większość kibiców i ekspertów raczej widziała ich w fazie play-off niż na dnie tabeli. Niestety po bardzo nierównej jeździe i fatalnej postawie juniorów musieli pożegnać się z rozgrywkami. Po spadku w klubie doszło do sporych zmian personalnych i małego trzęsienia ziemi o czym opowiada w rozmowie z klubowymi mediami Mariusz Kędzierski – dyrektor klubu.
Największe z nich zostały poczynione w klubowym warsztacie, który dorobił się dwóch nowych mechaników: „Zatrudnienie […] Cypriana Szymko i Macieja Pawłowskiego było strzałem w dziesiątkę. Warsztat znów tętni życiem, nasza młodzież czy to ta ligowa, czy ze szkółki spędza tam czas z przyjemnością pracując i ucząc się i tak to powinno wyglądać”. Widać gołym okiem, iż obecna forma juniorów drastycznie wzrosła co ma być wypadkową pracy wspomnianej dwójki. Dyrektor Wybrzeża nie zapomina jednak również o wydatnej pracy trenerów:
„Jestem również pod wrażeniem pracy jaką na torze czy też z adeptami wykonują Lech Kędziora i Piotr Szymko. Przyjemnie się patrzy jak adepci angażują się w życie klubu i jestem przekonany, iż takiego zaangażowania od nich byśmy nie dostali, gdyby oni nie widzieli zaangażowania i pasji u trenerów czy mechaników” – zaznaczył.
Krok w tył, dwa do przodu?
Choć dla Wybrzeża Spadek z pewnością był ogromnym zaskoczeniem to widać w tym wiele pozytywów, głównie właśnie w formie młodzieżowców. Krok w tył pozwolił im ewidentnie zrobić dwa do przodu. Duża w tym też zasługa władz, które odpowiednio przebudowały klubowy warsztat i kadrę. Efekty można było zobaczyć w zeszłą niedzielę, kiedy to juniorzy Wybrzeża w ostatecznym rozrachunku zdobyli 14 punktów więcej od swoich rywali z Gniezna. To wydatnie wpłynęło na ostateczny wynik spotkania, ale również na pozycję gdańszczan w tabeli.
Obecnie, po wygranej z Ultrapur Startem Gniezno mają już praktycznie zapewnione zwycięstwo w fazie zasadniczej rozgrywek. Jak dyrektor klubu podsumowuje obecną kampanię w wykonaniu klubu znad morza? – „Tak naprawdę to ocena na tym etapie rozgrywek nie ma żadnego znaczenia. To jasne, iż rozmawiamy, zastanawiamy się co mogliśmy zrobić lepiej, co należy zmienić pod kątem przyszłości, ale ocenę zarówno wizji składu, jak i jej realizacji wystawi nam wszystkim końcowy rezultat Krajowej Ligi Żużlowej. Od samego początku pracy celujemy w awans do Metalkas 2. Ekstraligi. W tym zakresie nie ma kompromisów” – zakończył.
Wybrzeże, choć wygrało już praktycznie rundę zasadniczą, wciąż ma do odjechania jedno spotkanie. Uda się na trudny teren do Landshut, gdzie w ramach zaległego spotkania zmierzy się z lokalnym Trans MF Landshut Devils. Spotkanie zaplanowano na 10 sierpnia.
