W poniedziałek w mediach pojawiły się informacje, iż prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK skierował do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Bońkowi (w okresie kiedy był prezesem PZPN) oraz 13 innym osobom. - Zarzucane jest im popełnienie 23 czynów. Z komunikatu prokuratury można odczytać, iż Boniek miał przyczynić się do "wyrządzenia PZPN szkody majątkowej wielkich rozmiarów" - pisał Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego
Prokuratura odpowiada Bońkowi. "Nie spełnia"
Warto przypomnieć, iż już we wrześniu o sprawie było głośno. Wówczas Boniek zyskał status podejrzanego w sprawie tzw. afery melioracyjnej, która miała dotyczyć nieprawidłowości przy podpisywaniu kontraktu przez Polski Związek Piłki Nożnej w 2014 roku. Były prezes w grudniu zapowiadał, iż stawi się w Szczecinie i spojrzy prokuratorowi w oczy. "By nie było hucpy, skierowałem pismo do prokuratora krajowego, by objął sprawę nadzorem" - dodawał.
Czytaj: Boniek wykłada karty na stół. Nawiązał do ostatnich wyborów parlamentarnych
"Wtedy też jego obrońca wnioskował do sądu o wyłączenie prokuratorów prowadzących obecne śledztwo, natomiast ten wniosek nie został uwzględniony. Jednocześnie Boniek nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu - pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl.
Teraz sprawa wróciła. Po ubiegłotygodniowych informacjach były szef polskiej federacji znów zareagował. Tym razem zamieścił wpis na portalu X. "Cel spełniony, uczciwi ludzie obrzuceni błotem. A iż akt oskarżenia nie ma choćby 0,5 % szans obrony? A kogo to może za 4/5 lat interesować? Huuuuuuurrrraaaa" - napisał.
Czytaj także:
Klamka zapadła. Boniek straci posadę w UEFA. Powód mógł być tylko jeden
Okazuje się, iż w sprawie Bońka pojawiły się nowe informacje. Antoni Bugajski z "Przeglądu Sportowego" porozmawiał z Prokuraturą Krajową.
"Przedmiotem badania zespołu były i będą sprawy prowadzone i zakończonych w latach 2016–2023. Natomiast sprawa Zbigniewa B. została zakończona w roku 2025. Nie spełnia więc tego kryterium. Nie była i nie będzie badana w ramach tego zespołu" - powiedział cytowany przez powyższe źródło Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. W praktyce oznacza, iż tą sprawą nie zajmuje się zespół Adama Bodnara.