W Hiszpanii uderzają w biblijne tony ws. Lewandowskiego. "Zmartwychwstał"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Nacho Doce


- Za każdym razem, gdy strzela gola, Barcelona wygrywa - taki wniosek po meczu z Deportivo Alaves formułuje hiszpańska "Marca". Mowa oczywiście o Robercie Lewandowskim. To właśnie dzięki niemu FC Barcelona wykorzystała potknięcie Realu z Espanyolem i zgarnęła trzy punkty. Niedzielny występ był jednak tylko potwierdzeniem rosnącej formy. Hiszpanie już mówią o "zmartwychwstaniu Lewandowskiego".
Robert Lewandowski po znakomitym początku sezonu nagle się zaciął. Grudzień ubiegłego roku był jego wykonaniu koszmarny. Napastnik FC Barcelony zakończył tamten miesiąc z zaledwie jednym trafieniem w pięciu meczach. Oczywiście spotkał się wtedy z ogromną krytyką. Na szczęście zły okres już minął. Dziennika "Marca" w poniedziałkowym wydaniu pisze choćby "zmartwychwstaniu Lewandowskiego".

REKLAMA







Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała BOGDANKĘ LUK Lublin. Rafał Szymura MVP spotkania



Kryzys? Już za Lewandowskim! "Potwierdzają to liczby"
Od początku 2025 r. Lewandowski trafiał do siatki przeciwko Deportivo Alaves, Valencii, Realowi Madryt, Benfice i Barbastro. W przypadku dwóch ostatnich zespołów czynił to dwukrotnie. - Jego poprawa jest niepodważalna i potwierdzają to liczby. W tym roku Polak rozegrał osiem meczów i zdobył łącznie siedem bramek. Jego średnia jest znakomita. Strzela gola co 73 minuty. (...) Za każdym razem, gdy strzela gola, Barcelona wygrywa. Gdy tego nie zrobił, straciła dwa punkty w meczu z Getafe - odnotowuje "Marca".


Szczególnie mocno komplementuje go za ostatni mecz z Deportivo Alaves. FC Barcelona specjalnie w nim nie zachwyciła. Wygrała po męczarniach 1:0, a jedyną bramkę w 61. minucie zdobył właśnie Lewandowski. - Właśnie do tego potrzebny jest najlepszy napastnik ligi. Wielcy strzelcy muszą zdobywać bramki w trudnych momentach, a nie wtedy, gdy wynik wynosi już 3:0. A Polak pojawił się wtedy, gdy jego drużyna potrzebowała go najbardziej - czytamy.
Lewandowski zamknął usta krytykom. Pokazał, iż nie mieli racji. "Przełamał schemat"
Wcześniej Lewandowski bywał krytykowany m.in. za to, iż nie strzela goli w ważnych momentach. Ostatnio obserwowaliśmy choćby pewną niepokojącą tendencję. Kiedy drużyna potrzebowała bramek, trener Hansi Flick ściągał Polaka z boiska. Teraz to on zapewnił Barcelonie trzy punkty. - Lewandowski przełamał schemat meczu, w którym Barcelona nie radziła sobie najlepiej - zauważa "Marca", która przyznaje otwarcie, iż tym razem był on "kluczowy".


Zadowolenia z przełomu 36-latka nie kryje także trener Hansi Flick. - Lewandowski próbował strzelić gola, co nie było to łatwe, ponieważ bronili się bardzo dobrze. To jego praca. Zawsze mówię, iż "dziewiątka" jest lepsza w polu karnym. Bardzo ważne było, iż strzelił gola w tak trudnym meczu - powiedział na konferencji zaraz po wygranej. A dzięki niej FC Barcelona skorzystała z porażki Realu Madryt z Espanyolem 0:1 i w tabeli LaLiga zmniejszyła dystans do lidera do czterech punktów.
Idź do oryginalnego materiału