Speedway Riders Benevolent Fund to organizacja, która odpowiada za opiekę nad brytyjskimi zawodnikami, którzy doznali poważnych urazów na brytyjskich torach. Z jej pomocy korzystali m.in. Charles Wright, Dan Gilkes czy Lewis Kerr. Organizacja dba o dobro zawodników startujących w Wielkiej Brytanii, a co roku organizuje również charytatywną Ben Fund Bonanze. Wolontariusze natomiast w trakcie meczów ligowych zbierają do przysłowiowej puszki dotacje, dzięki którym SRBF może funkcjonować i szerzyć pomoc poza żużlowymi torami.
Kibice zawsze pomogą
To właśnie kibice oklaskują swoich faworytów, a niestety też oglądają ich poważne upadki. Ricky Ashworth w 2013 roku z impetem uderzył w bandę na Shelfield Park w Berwick, po czym zapadł w śpiączkę na 91 dni. Mózg zawodnika nie pracował już tak samo jak przed wypadkiem, a on od wielu lat pokazuje, iż da się być silnym inaczej. Dlatego też wielu Brytyjczyków wspiera działania Speedway Riders Benevolent Fund.
Organizacja pochwaliła się, iż w tym roku zebrali na brytyjskich torach 23 313,41 funtów, co daje ponad 112 tysięcy złotych. Pieniądze zbierano na wszystkich meczach zespołów w brytyjskich strukturach, ale również podczas ważnych wydarzeń. 882 funty zebrano podczas finału IM Wielkiej Brytanii, a 1379 funtów na mistrzostwach par i zawodników Cab Direct Championship.
Jak zbierano na stadionach?
Blisko jedenaście tysięcy funtów zebrano na stadionach Rowe Motor Oil Premiership. Najbardziej hojni okazali się kibice Ipswich Witches, którzy wrzucili do puszek ponad trzy tysiące funtów. Na meczach Cab Direct Championship najwięcej zebrano podczas meczów w Berwick – 1 885 funtów. Podczas meczów National League, jedyne pieniądze zbierano na torze w Kent – 603 funty.
– Jesteśmy wdzięczni każdemu klubowi, zawodnikom i kibicom, którzy po raz kolejny wesprzli nas w pomocy kontuzjowanym zawodnikom – mówi Paul Ackroyd, prezes Speedway Riders Benevolent Fund. – Wasza hojność naprawdę ma znaczenie i dziękujemy z całego serca, iż przez cały czas pomagacie.
za SRBF 
