Zawodnik nie kryje żalu. Poczuł się zdradzony przez klub

speedwaynews.pl 22 godzin temu

Masarna Avesta ogłosiła kilka dni temu, iż rozstaje się z Eddiem Bockiem – swoim wychowankiem i byłym czwartym juniorem Szwecji. Oficjalny komunikat mówił o „problemach we współpracy”, jednak sam zawodnik w rozmowie z speedwaynews.pl zdecydował się nieco szerzej opowiedzieć o kulisach tego rozstania. I nie ukrywa, iż był rozczarowany sposobem, w jaki został potraktowany.

Po powrocie po kontuzji miałem jedno słabe spotkanie i wtedy podjęto decyzję, iż nie pojadę w dwóch kolejnych meczach – mówi Bock. – Przez cały sezon spełniałem oczekiwania, więc czułem się zdradzony. Uważam, iż klub nie okazał mi takiego wsparcia, jakie ja im dawałem.

Problemy zaczęły się po feralnym meczu, w którym Bock – wracając po urazie – nie zaprezentował się najlepiej. Zamiast dostać kolejną szansę na odbudowanie formy, został odsunięty od składu.
To oczywiście wszystko utrudniało. Wracasz do drużyny, jedziesz fatalne zawody i zaraz potem wypadasz z planów zespołu. To bardzo demotywujące – przyznaje szczerze 20-latek.

Sezon 2025 nie układa się dla niego najlepiej. Choć miał kontrakt w GKM-ie Grudziądz, nie wystąpił w żadnym meczu U24 Ekstraligi. W Szwecji jeździł dla Masarny w Allsvenskan, gdzie jego średnia wyniosła dokładnie 1.000 punktu na bieg. Trzykrotnie próbował też sił w Bauhaus-Ligan, jednak bez punktowego dorobku.
W Allsvenskan byłem „w porządku”, niektóre mecze były słabsze, ale generalnie nie było źle. W Bauhaus Lidze – zawiodłem. Cały czas nie jestem też w pełni zdrowy po kontuzji z czerwca, co utrudnia sprawę – dodaje Bock.

Co dalej? Choć rozważane są różne opcje, nie zanosi się na spektakularny ruch jeszcze w tym sezonie.
Zastanawiamy się nad kolejnym klubem, ale raczej myślimy już o 2026 roku. Ciężko jest znaleźć nowe miejsce w drużynie tak późno w rozgrywkach – tłumaczy młody zawodnik. – W międzyczasie planuję jeździć w niższej klasie rozgrywkowej oraz w zawodach Akademii Speedway’a w Szwecji. Być może uda się także zjechać do Polski i pojechać dla Grudziądza, jeżeli będzie taka możliwość.

Rozstanie z Masarną kończy pewien etap w karierze Bocka – wychowanka klubu, który przez lata uznawany był za spory talent i potencjalnego lidera szwedzkiej kadry. Dziś walczy, by ponownie wrócić na adekwatne tory.

Idź do oryginalnego materiału