Poniedziałkowa runda Drużynowego Pucharu Ekstraligi w Rybniku okazała się wyjątkowo pechowa dla Filipa Zaborka, wychowanka Orlen Oil Motoru Lublin. 15-latek w swoim pierwszym starcie zaliczył groźny upadek, w wyniku którego doznał złamania obojczyka.
Do wypadku doszło chwilę po starcie – motocykl młodego zawodnika uniósł się, a on sam, ratując się przed uderzeniem w dmuchaną bandę, próbował skontrować. Niestety, stracił panowanie nad maszyną i zsunął się z niej, boleśnie upadając na tor.
Dla lubelskiego talentu oznacza to przedwczesny koniec sezonu 2025. – Sport uczy pokory – tym razem nie wygrałem z rywalami, tylko z własnymi ograniczeniami. Teraz czas na regenerację i powrót jeszcze silniejszym – napisał Zaborek w mediach społecznościowych, dziękując kibicom za wsparcie.
To nie pierwszy groźny upadek młodzieżowca w ostatnich tygodniach. Na początku sierpnia w Lublinie, podczas rundy DPE, już w pierwszym biegu doszło do kontaktu z Bartoszem Byszewskim z KS Toruń. Zaborek mocno uderzył wtedy o tor i trafił do szpitala, jednak na szczęście skończyło się jedynie na stłuczeniach.