Załęcki o walce Labrygi na Babilon MMA 50! „Wstyd i hańba”

2 godzin temu

Denis Załęcki ostro o walce Labrygi na gali Babilon. Z pewnością wielu zgodzi się z jego perspektywą!

7 grudnia odbyła się jubileuszowa gala Babilon MMA. Mianowicie organizacja Tomasza Babilońskiego już po raz 50. przeprowadziła swoje wydarzenie, tym razem korzystając choćby z usług freak fightera. Mowa oczywiście o zawodniku „WCA Fight Team”, Denisie Labrydze. Otóż zawodnik CLOUT MMA zmierzył się wtedy ze znacznie mniej doświadczonym rywalem, którym był Karol Frąckowiak.

Od chwili ogłoszenia to zestawienie cieszyło się dużym zainteresowaniem, chociaż liczne grono osób nie przyglądało się mu przychylnym okiem. Była to kwestia tego, iż rywal Labrygi nie dość, iż debiutował w profesjonalnym MMA to jeszcze jego występy w SEMI PRO nie poszły po jego myśli, a w dodatku dysponował o wiele gorszymi warunkami fizycznymi od Denisa. Artur Gwóźdź, czyli matchmaker tej organizacji wyznał, iż planowano, aby Labryga zmierzył się z kimś innym, jednakże nie doszło do skutku z racji tego, iż ten zawodnik, którego danych nie ujawniono, złamał sobie palec.

Jak wyglądało ich starcie? Był to bardzo jednostronny pojedynek, w którym przeciwnik Denisa nie pokazał zbyt wiele. Labryga zgodnie z oczekiwaniami sponiewierał swojego oponenta, nie doznając przy tym żadnych obrażeń. Frąckowiak był tłem dla freak fightera, o czym sam zresztą mówi, komunikując już po walce, iż „nie można tego nazwać występem”.

ZOBACZ TAKŻE: Roberto Soldić wraca do klatki! Znamy termin oraz rywala

Denis Załęcki o walce Labrygi na Babilon MMA!

Dziś na kanale „Zajaffka” ukazał się wywiad właśnie z „Bad Boyem”. W jego trakcie kibic Elany Toruń wypowiedział się na temat występu Denisa Labrygi na gali Babilon MMA 50:

Porażka. Ja bym takiej walki nie wziął, bo mógł chłopowi zrobić krzywdę. Chłop wyszedł świeżo z McDonald’s czy KFC, bez urazy dla niego, oczywiście się śmieję, to są żarty. Nie wziąłbym takiej walki, bo byłoby mi wstyd. To była jak walka Dawida z Goliatem, tam była masakra. Jeszcze gość zamiast gwałtownie zrobić walkę raz-dwa. W sensie czy dźwignie zrobić czy udusić go, żeby go tam nie klepać itd., to ku*wa jakieś tricki MMA pokazywał. Tu go za nogę zamiast go obalić normalnie. Tu pokazywał, iż co on tam nie potrafi. Tak naprawdę chu*a potrafi, także nic ciekawego. Dla mnie wstyd, wstyd i hańba z takim gościem się bić ogólnie.

Wiele osób po walce Labryga vs. Frąckowiak miało zbliżoną opinię do Załęckiego. Z tego, co wiemy, to następny jego rywal ma być z ciut wyższej półki. Przypomnę, iż planem zawodnika „WCA” jest znalezienie się w organizacji UFC.

Idź do oryginalnego materiału