Początek sezonu 2025 w wykonaniu Gleba Czugunowa nie należał do najłatwiejszych. Choć w sparingach INNPRO ROW-u Rybnik prezentował solidną formę, nie został uwzględniony w składzie na dwa pierwsze mecze PGE Ekstraligi. Zadebiutował dopiero w trzeciej kolejce przeciwko Pres Grupie Deweloperskiej Toruń, a następnie wystąpił w starciu z Motorem Lublin. Na tle zespołu zaprezentował się nieźle, a jego sezon właśnie nabiera tempa.
Choć jego pozycja w ROW-ie Rybnik wciąż nie jest pewna, to Gleb Czugunow wraca do Bauhaus-Ligan w Szwecji. Początkowo nie miał podpisanego kontraktu, ale kontuzja Bena Cooka otworzyła mu drzwi do powrotu do dobrze znanego klubu – Smederny Eskilstuna. Australijczyk złamał rękę i będzie pauzować około dwóch miesięcy, a Smederna gwałtownie zareagowała, angażując Czugunowa.
Ten transfer ucieszył wielu kibiców klubu z Eskilstuny. Sam zawodnik również nie ukrywa euforii z powrotu do miejsca, które darzy ogromnym sentymentem. To właśnie w Smedernie rozpoczął międzynarodową karierę i sięgnął z klubem po złoty i srebrny medal ligi szwedzkiej.
– Dobrze być z powrotem. Ten klub jest w moim sercu. Przeżyłem tu wiele świetnych meczów i wiem, co mam robić – powiedział Czugunow w rozmowie z mediami klubowymi.
We wtorek Gleb Czugunow wystąpi w meczu ligowym przeciwko Rospiggarnie Hallstavik. Rywale przyjadą w mocnym składzie z Artiomem Łagutą i Wiktorem Przyjemskim. Zawodnik „Kowali” pozostaje jednak spokojny i liczy na dobry wynik.
– Skupiam się tylko na sobie. Myślę, iż wygramy, albo przynajmniej mamy dużą szansę. Staram się o tym nie myśleć – po prostu chcę dobrze pojechać – zakończył Czugunow.

