Wypowiedzi po 105. derbach Ziemi Lubuskiej

stalgorzow.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: 6V2A6871


Po 105. derbach Ziemi Lubuskiej poprosiliśmy przedstawicieli obu stron o komentarz.

Piotr Świst: Treningi nie poszły na marne. W ostatnich dniach mieliśmy sporo sesji, zwłaszcza Oskar Fajfer, u którego wyłapaliśmy kilka rzeczy. Trenowaliśmy na innym torze, musieliśmy się od nowa przestawić, ale daliśmy radę. Oczywiście tor był równy dla wszystkich. Ta wygrana smakuje wyśmienicie, ale najważniejsze, iż derby są dla nas!

Andzejs Lebedevs: Dopisaliśmy 2 punkty do naszego dorobku. Dzisiaj kompletnie nie dało się wystartować z pola B, tam było bardzo grząsko. Druga połowa spotkania była słabsza z mojej strony. Niemniej na długo zapamiętam obronę przed Damianem Ratajczakiem, ja tam się odbiłem od bandy, żeby wejść w łuk przed nim, bo inaczej byłoby trudno to odzyskać.

Hubert Jabłoński: Moje punkty powoli zmierzają ku lepszemu, ale pozostało sporo pracy przed nami. Myślałem, iż będzie lepiej, ale pogoda nam to wszystko zepsuła. Cieszymy się, iż wygraliśmy i jedziemy dalej do przodu.

Martin Vaculik: W Landshut końcówka zawodów pokazała, iż mamy tempo. Podobnie jak w Niemczech dokleiliśmy się do toru i było widać tego efekty. Do kompletu zabrakło jednego punktu, bo na dzień dobry ograł mnie Leon Madsen, ale wygrana w derbach zawsze ogromnie cieszy.

Jonas Knudsen: Pierwsza trójka w PGE Ekstralidze zawsze smakuje bardzo dobrze. Mam nadzieję, iż to pierwsza z wielu. W 9. biegu wstałem, ponieważ to byłoby nie fair, iż zostałby przerwany. To był mój błąd, więc chociaż chciałem nie przeszkadzać. Uważam, iż w takich sytuacjach trzeba wstać. Mogłem leżeć, wywalczyć dla nas powtórkę, gdzie kto wie, co by się stało, bo przegrywaliśmy 5:1, ale w sporcie trzeba mieć szacunek do przeciwnika, to podstawa. Jakbym udawał, to byłoby nieuczciwe wobec każdego na stadionie. Nie lubię takich sytuacji, a parę razy się zdarzyła taka w moich biegach. Nie ustępuję na torze, ale staram się być przy tym normalnym człowiekiem. Dlatego wstałem, dokończyłem bieg.

Damian Ratajczak: Z mojej strony punktowo to wyglądało dobrze, ale mam niedosyt. W drugim starcie minął mnie Anders, bo nie dopilnowałem krawężnika, a na koniec nie dogoniłem Andzejsa Lebedevsa. Z meczu na mecz wygląda jednak wszystko lepiej, więc oby tak dalej było.

Idź do oryginalnego materiału