Paweł Brach i Cezary Znamiec uczestniczyli w piątek w meczu Polskiej Ligi Boksu, gdzie pierwszy z nich walczył w barwach KKB Rushh Kielce, natomiast Znamiec był jego sekundantem. W nocy z piątku na sobotę wspólnie jechali do Żagania na przysięgę wojskową. I wówczas doszło do koszmarnego wypadku z ich udziałem, gdyż ich auto uderzyło w naczepę tira.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski po 7 godzinach przesłuchań. Do sądu nie będzie musiał wracać
Koszmarny wypadek z udziałem polskich pięściarzy. "Bardzo smutne wieści"
Jako pierwszy poinformował o zdarzeniu ekspert Maciej Miszkiń. "Bardzo smutne wieści. Pięściarze reprezentacji Polski ulegli wypadkowi samochodowemu w drodze do Warszawy. Impet uderzania poszedł w Znamca. Czarek leży w śpiączce pod respiratorem" - przekazał na portalu X. Informację momentalnie potwierdził Polsat Sport, który zdradził, iż do incydentu doszło na trasie S8.
"Znamiec znajduje się na Oddziale Intensywnej Terapii. Młody zawodnik nie odzyskał przytomności, a jego stan jest krytyczny. Pozostali pasażerowie nie odnieśli poważniejszych obrażeń" - przekazano, dodając, iż pięściarz z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala do Łodzi.
- Nie wiem, co mam powiedzieć. Głos mi się łamie z emocji. Czarek z Pawłem oraz dwójką innych osób jechali na przysięgę do kampanii wojskowej do Żagania. Najbardziej ucierpiał Znamiec. Teraz otrzymałem informację, iż leży w śpiączce farmakologicznej i, iż najbardziej ucierpiała jego głowa. Pozostałym osobom nic poważnego się nie stało - wyznał w rozmowie z dziennikiem "Echo Dnia" trener pięściarzy Adam Jabłoński.
"Z ogromnym smutkiem informujemy, iż dziś w wypadku samochodowym ucierpieli Paweł Brach i Cezary Znamiec (...). Obaj trafili do szpitala i przed nimi walka o powrót do zdrowia. Wierzymy, iż tak jak na ringu, tak i teraz pokażą swoją siłę i determinację. (...) Prosimy Was o wsparcie i trzymanie mocno kciuków za naszych mistrzów. Każde dobre słowo i myśl mają znaczenie. Paweł, Czarek - cała bokserska Polska jest z Wami! Wracajcie do zdrowia" - przekazał Warszawsko-Mazowiecki Okręgowy Związek Bokserski.
Nowe wieści ws. koszmarnego wypadku pięściarzy. "Tirowiec chyba przysnął"
gwałtownie odpowiedział na to Brach. "U mnie wszystko okej, proszę o modlitwę za mojego przyjaciela" - zareagował. I dodał zdanie skierowane prawdopodobnie do Znamca: "nie rozluźniaj się tam!". Kulisy zdarzenia przedstawił właśnie w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" trener Grzegorz Proksa.
- Mieli kierowcę, jechali z meczu na przysięgę. Tirowiec chyba przysnął. Siedzieli z tyłu. Paweł siedział za kierowcą, cała siła poszła na Czarka. On nie ma dużych obrażeń ciała, ale bardzo mocne głowy - opowiedział. - Najważniejsze pierwsze 72 godziny. Stan ciężki. Widzieliśmy się wczoraj na meczu, normalnie gadaliśmy. Czarek miał mieć za kilka dni operację ręki. Cała kadra bardzo to przeżywa. Masakra... - podsumował.
Obaj poszkodowani zawodnicy zdobyli w maju złote medale jubileuszowego 40. Memoriału im. Feliksa Stamma w Warszawie - Znamiec w kategorii 70 kilogramów, a Brach 60 kg. Zawody zaliczały się do rangi Pucharu Świata.