
Oscar De La Hoya miażdży Saula „Canelo” Alvareza za minioną walkę z Terencem Crawfordem, która była jedną z największych starć pięściarskich ostatnich lat. Powiedzieć, iż De La Hoya nie był pod wrażeniem występu Canelo to jak nic nie powiedzieć.
- ZOBACZ TAKŻE: Typowanie redakcyjne KSW 110. Grzebyk czy Tuslhaev?
Przypominamy, iż w głównej walce wieczoru gali bokserskiej transmitowanej na Netflixie, Canelo przegrał z Terencem Crawfordem jednogłośną decyzją sędziów po 12 rundach. Trzeba jednak zaznaczyć, iż Crawford przeszedł aż trzy kategorie wagowe, by stawić czoła Meksykaninowi.
Choć punktacja nie wskazywała na deklasację, większość ekspertów uznała, iż Crawford wygrał wyraźnie, raz po raz trafiając Canelo kombinacjami i umiejętnie unikając poważniejszych ciosów.
De La Hoya miażdży Canelo za walkę z Crawfordem: Bawił się z nim, upokorzył go!
Po latach promowania Canelo, De La Hoya twierdzi, iż przewidział taki scenariusz i spodziewał się niemal bezbłędnego zwycięstwa Crawforda. Wszystko to opowiedział w filmie, który opublikował na Instagramie:
„Boże, aż mnie korci, żeby powiedzieć: a nie mówiłem. Przewidziałem walkę Canelo vs Crawford jak cholerny wróżbita. Nogi Canelo były jak z betonu, a on machał w powietrze. Co to, do cholery, było?
Szacunek dla Crawforda. Przeskoczył trzy kategorie wagowe i stoczył piękną walkę. Świetny występ – jak zabrać dziecku cukierek. Bawił się Canelo. Ośmieszył go. Upokorzył go. I zanim zaczniecie gadać, iż Canelo jest stary, pamiętajcie, iż Crawford jest starszy! To żadna wymówka.”
To prawda, iż Crawford jest starszy od Canelo i wchodził do ringu jako underdog, ale ostatecznie pokazał, iż jest lepszym bokserem.
De La Hoya stwierdził jednak, iż to kolejny przykład na to, jak przeceniany był Canelo w trakcie kariery, mierząc się z przeciętnymi rywalami.
Uważa wręcz, iż Canelo przegrał z trzema prawdziwymi i dobrymi bokserami, z jakimi kiedykolwiek się mierzył, co dowodzi, iż nie jest tak wielki, jak wielu sądzi:
„Słuchajcie, promowałem Canelo przez całą jego karierę i to był wielki błąd. Jedyni prawdziwi zawodnicy, z którymi się zmierzył, to Floyd Mayweather, Dmitry Biwoł i Crawford – i wszyscy się z nim bawili.
Nawet Mayweather wiedział, iż Crawford go ośmieszy. Postawił 50 tysięcy dolarów na zwycięstwo Crawforda.”
A Wy zgadzacie się ze zdaniem Oscara De La Hoyi?