1 - tyle punktów w trzech ostatnich meczach La Liga zgarnęła FC Barcelona. Po kosmicznym starcie sezonu wicemistrzowie Hiszpanii w tej chwili zmagają się z kryzysem - szczególnie na krajowym podwórku. Pocieszeniem dla kibiców może być fakt, iż chociaż w Lidze Mistrzów przez cały czas idzie im solidnie. Katalończycy wygrali cztery z pięciu spotkań, dzięki czemu plasują się na trzecim miejscu w tabeli. Mimo to Hansi Flick konsekwentnie od kilku tygodni ma pretensje do swoich zawodników za słabe występy w lidze.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek mogła mieć złamaną karierę! Oto, co jej groziło. Niebywałe [To jest Sport.pl]
Jak Szczęsny czuje się w Barcelonie? Te słowa nie pozostawiają złudzeń
Niemiec coraz częściej zaczyna krytykować piłkarzy za brak koncentracji. Niektóre media spekulują już, iż trener powoli szykuje rewolucję w składzie. Taki obrót spraw mógłby okazać się korzystny dla chociażby Wojciecha Szczęsnego, który nie dostał jeszcze szansy na debiut w nowych barwach. Ostatnio katalońskie "El Nacional" podało, iż Polak nie jest zadowolony ze swojej roli w zespole.
"Według źródeł zbliżonych do zawodnika, czuje on, iż decyzja o powrocie do profesjonalnej piłki mogła nie być najlepsza, jeżeli miał po prostu być na ławce rezerwowych. Kolejny zawodnik Barcy mówi Flickowi, iż chce grać więcej" - pisano w katalońskim dzienniku. Do tych informacji w niedzielnym programie Meczyki.pl odniósł się Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz Eleven Sports jest w bliskich relacjach ze Szczęsnym, przez co jego doniesienia można uznać za bardzo wiarygodna.
Okazuje się, iż dziennikarze "El Nacional" grubo minęli się z prawdą. Jak Wojciech Szczęsny podchodzi do swojego pobytu w Barcelonie? - Jest zachwycony. Jest zachwycony, absolutnie. Zresztą jak cała jego rodzina jest zachwycona tym, jak się mieszka w Gavie, a nie Castelldefels, chociaż te miasteczka są na granicy - zdradził Wiśniowski.
Identycznie sytuacja wygląda w kontekście roli Polaka w zespole Flicka. - Tak samo jest zadowolony ze swojej sytuacji wewnątrz klubu. Ja myślę, iż przyjdzie taki moment, w którym Hansi Flick i jego sztab... przecież też oglądają treningi! - dodał Łukasz Wiśniowski, mając na myśli moment debiutu Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie.