Stefan Horngacher trenerem niemieckich skoczków jest od 2019 r., kiedy to rozstał się z reprezentacją Polski. Jego pozycja przez długi czas była niekwestionowana. W obecnym sezonie nastąpił jednak przełom. Atmosfera wokół austriackiego szkoleniowca była napięta już po Turnieju Czterech Skoczni, w którym Niemcy kompletnie się nie liczyli. Najlepszy z nich Pius Pasche (który wcześniej wygrał pięć konkursów) zajął dopiero szóste miejsce. Teraz sytuacja, zamiast się poprawić, jedynie się pogorszyła. Najlepszym dowodem są ostatnie zawody w Willingen.
REKLAMA
Zobacz wideo
Klęska Niemców w Willingen. Już podnieśli alarm. Czarne chmury nad Horngacherem
Teoretycznie skocznia Muelenkopfschanze powinna im sprzyjać. Startowali w końcu u siebie. Tymczasem w sobotę najlepszym z Niemców był 15. Felix Hoffmann. Poza nim punkty zdobyli tylko 17. Andreas Wellinger i 27. Pius Paschke. W niedzielę było jeszcze gorzej. Do serii finałowej dostali się tylko Wellinger (12. miejsce) i Philipp Raimund (15. miejsce). Sensacyjnie odpadł Paschke, który stracił trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na rzecz Stefana Krafta. W dodatku dwukrotnie po pierwszej serii odpadał utytułowany Karl Geiger. - Niemieckim skoczkom narciarskim grozi utrata kontaktu z czołówką. choćby na domowym Pucharze Świata nie są w stanie dorównać najlepszym na świecie - alarmował po nieudanym weekendzie "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Czy selekcjoner reprezentacji weźmie się w garść przed mistrzostwami świata? - pytał.
Zaraz po zawodach głos zabrał także dyrektor sportowy niemieckiej kadry Horst Huettel. - Byliśmy naprawdę źli, jesteśmy bardzo rozczarowani ostatnimi dniami i tygodniami. Trend jest przeciwko nam. Ale jeżeli małe rzeczy znów się ułożą, sprawy mogą potoczyć się gwałtownie - przekonywał w rozmowie z telewizją ARD.
Jest głos z niemieckiego związku ws. Horngachera. Jasna deklaracja. "Dopóki będę..."
W trakcie wywiadu padło pytanie o ewentualne zwolnienie trenera Stefana Horngachera. Stanowisko Huettela było jednoznaczne. - Zmiana wiązałaby się z ryzykiem, więc nie jest to przez nas rozważane. Teraz Steff musi wyciągnąć adekwatne wnioski - uciął.
Sytuacja wokół szkoleniowca jest jednak poważna. Forma Niemców cały czas idzie w dół, a za trzy tygodnie rozpoczną się mistrzostwa świata w Trondheim, gdzie ich ekipa będzie bronić złota w mikście, a Wellinger i Geiger srebra i brązu z konkursu na normalnej skoczni. Huettel zapewnił jednak, iż jest spokojny o Horngachera i to, jak przygotuje swoich skoczków do głównej imprezy sezonu. - Wymienimy się pomysłami. Dopóki będę miał wrażenie, iż on i zawodnicy płyną w tej samej łodzi, istnieje szansa, iż coś pójdzie w dobrym kierunku. Z tego co widzę, sztab szkoleniowy jest przez cały czas w stu procentach w kontakcie z drużyną - wyjaśnił.