Wojciech Fibak zaskakuje ws. Igi Świątek. "Można się niepokoić"

3 godzin temu
Zdjęcie: screen US Open


Iga Świątek pozostaje bez trenera. Wojciech Fibak w rozmowie ze Sport.pl opowiada m.in. o kandydatach do zastąpienia Tomasza Wiktorowskiego, przyczynach słabszych wyników tenisistki i podobieństwach do Huberta Hurkacza.
Iga Świątek poinformowała w piątek, iż doszło do jej rozstania z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ponadto Świątek wycofała się z kolejnego turnieju - tym razem w Wuhan, który rusza do najbliższego poniedziałku. Wcześniej nie wystąpiła w Seulu i Pekinie.


REKLAMA


Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim


Ani Iga Świątek, ani Tomasz Wiktorowski, ani nikt inny z jej sztabu nie przedstawili dotychczas szczegółowych informacji na temat powodów zmian. Nie ma jednak wątpliwości, iż ostatnie wyniki tenisistki nie odzwierciedlały jej potencjału: trzecia runda Wimbledonu, brązowy medal igrzysk w Paryżu, ćwierćfinał US Open. Zapytaliśmy Wojciecha Fibaka, z czego wynikały jego zdaniem nieco gorsze rezultaty liderki rankingu.
Rozregulowane forhend i bekhend
- Ten mały kryzys, który pojawił się u Igi - mały, choć dla niej pewnie poważny, bo chciałaby zawsze wygrywać - polega na tym, iż straciła regularność i pewność uderzeń, zwłaszcza przy forhendzie. Zwykle spotyka ją to przy okazji Wimbledonu, a tym razem przyszły jeszcze igrzyska, które w sensie mentalnym stanowiły dla niej spore wyzwanie. Próbowała odbudować rozregulowany na trawie forhend, ale nie powrócił w takiej jakości, jaką potrafi dysponować na kortach ziemnych - przekazał Wojciech Fibak, legenda polskiego tenisa, w rozmowie ze Sport.pl.
I dodał: "Do tego Iga straciła też po Wimbledonie pewność siebie z bekhendu, a jak twierdzę - jest on od dwóch lat najlepszym uderzeniem w kobiecym tenisie. Nowy trener nie powinien jednak zmieniać radykalnie techniki uderzeń Igi, np. z forhendu. Wystarczą drobne zmiany."
Kto zastąpi Wiktorowskiego?
Kto będzie nowym trenerem Igi Świątek? Na ten moment oficjalnie nie poznaliśmy jeszcze jego nazwiska. Łukasz Jachimiak ze Sport.pl podawał, iż faworytem może być Belg Wim Fissette, były szkoleniowiec m.in. Naomi Osaki czy Wiktorii Azarenki.


Wojciech Fibak wymienia dwa nazwiska. - Znam dobrze Brada Gilberta (do niedawna prowadził Coco Gauff - przyp.red.) jeszcze ze wspólnych występów na korcie. To dobry kolega, znakomity taktyk, strateg, dużo widzi. Natomiast Iga podobnie jak Agnieszka Radwańska czy Karolina Woźniacka ma silną osobowość i wiele sław może się od niej odbić - wskazuje nasz rozmówca.
Nie wyklucza także współpracy z Wimem Fissettem. - Bardzo spokojny, lubiany. Łagodna natura podobna do Huberta Hurkacza, a do tego też duże doświadczenie. Ostateczną decyzję podejmie Iga, ale pamiętajmy, iż duży wpływ na wybór szkoleniowca ma także potężna agencja IMG, która reprezentuje naszą tenisistkę, a często też znanych trenerów - mówi Fibak.
Były tenisista przypomina również, iż Iga Świątek znajduje się w innym miejscu niż kilka lat temu. - Sama dużo już wie o tenisie, zebrała doświadczenie, ma dalej swój sztab. Podobnie jak Hubert Hurkacz, oboje wybierają tylko głównego trenera, ale współpracownicy zostają. Do tego team Igi to polskie środowisko, Tomek Wiktorowski znał realia, potrafił się w tym odnaleźć, a jak będzie z zagranicznym szkoleniowcem? Tego na razie nie wiemy i dopiero się przekonamy.


Nie wiadomo, kiedy Iga Świątek wróci na kort. Przed nią prawdopodobnie jeszcze jeden start w tym sezonie - w ramach imprezy WTA Finals. Wojciech Fibak tak na to patrzy: "Wielka szkoda, iż Tomek i Iga nie dokończą razem sezonu. Na pytanie, czy nowy trener powinien pokazać się już na Turnieju Mistrzyń, można odpowiedzieć dwojako. Z jednej strony Iga mogłaby wystąpić z okrojonym teamem, co zdarzało się już w przeszłości. Nie wykluczam jednak, iż Iga poleci do Rijadu już z nowym szkoleniowcem i to pomoże jej wygrać cały turniej. Tak już bywało wiele razy w historii tenisa. To byłby sukces całego teamu, zaocznie także Tomka, który z nią pracował. Podobnie jak wtedy, gdy Piotr Sierzputowski przekazywał Igę Tomkowi, a ten korzystał z pracy, jaką wykonał jego poprzednik."


Sierzputowski przestał być trenerem Świątek w grudniu 2021, a od wiosny 2022 tenisistka pod wodzą Wiktorowskiego zaczęła osiągać najlepsze wyniki w karierze, została także pierwszy raz numerem jeden na świecie. Dziś także jest światową jedynką, chociaż w rankingu WTA goni ją Aryna Sabalenka.
Hurkacz i Świątek w trudnych sytuacjach
Wojciech Fibak zwraca uwagę na sytuacje, w jakich znaleźli się w tej chwili Iga Świątek i Hubert Hurkacz. - Dotąd często bywało tak, iż oboje wygrywali turnieje w podobnym czasie, pięli się wyżej w rankingach. Zarówno Iga, jak i Hubert to pasjonaci tenisa, słyną z perfekcyjnego profesjonalizmu. Nigdy równolegle nie znajdowali się w równie trudnym położeniu, jak obecnie. Rozstają się z trenerami, wycofują z kolejnych turniejów (Hurkacz z Szanghaju, gdzie bronił tytułu - przyp.red.), takich podobieństw wcześniej nie było.
Nasz rozmówca zastanawia się, jak będzie wyglądać ewentualny występ Igi Świątek w Rijadzie. - Można się niepokoić kolejnymi wycofaniami Igi Świątek. W ostatnich tygodniach woli przebywać w domu niż biegać po kortach w Azji. Po rezygnacji ze startu w Wuhan przystąpi do Turnieju Mistrzyń z marszu. choćby przy jej wyjątkowym talencie to będzie trudne wyzwanie. Wygląda na to, iż Iga wróci do gry po prawie dwóch miesiącach przerwy.
Ostatni mecz Polka rozegrała 5 września, przegrywając w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegulą. - Nigdy nie jest łatwo w takich okolicznościach grać skutecznie i gwałtownie wskoczyć w optymalny rytm. Tym bardziej iż Iga przed przerwą zanotowała kilka porażek, nie przerwała występów jako niepokonana. Wtedy wracałaby z większą pewnością siebie.


Na koniec Wojciech Fibak formułuje główne obawy dotyczące dwójki naszych najlepszych tenisistów. - W przypadku Igi obawiam się o mniejszy entuzjazm i euforia z gry w tenisa. Może nie aż tak radykalnie, jak w przypadku Ashleigh Barty, która ostatecznie z tego powodu zdecydowała się zakończyć karierę. To ma oczywiście związek z podróżami, wszystkimi obowiązkami, jakie wiążą się z zawodową rywalizacją. My podziwiamy Igę głównie na korcie, a nie mamy świadomości, z jakimi dodatkowymi aktywnościami musi się mierzyć: liczne zobowiązania medialne, treningi, kontrole antydopingowe, masaże, dodatkowe ćwiczenia. Na jej światowym poziomie to wszystko jest składową sukcesu - przypomina legendarny tenisista.


W przypadku Huberta Hurkacza niepokój dotyczy kolana, którego uraz dopadł go w lipcu i wyeliminował m.in. z rywalizacji na igrzyskach. - Obserwowałem niedawno Huberta przy okazji spotkania z Jackiem Draperem w Tokio. Zauważyłem, iż unikał ślizgów w prawo do zagrania forhendem obronnego slajsa. Kilka razy wręcz odpuścił, piłka leciała, a on nie próbował reagować w defensywie. To sygnał, iż w głowie naszego tenisisty pojawił się niepokój związany z ewentualnym pogorszeniem sytuacji zdrowotnej. Hubert powinien najpierw wrócić do pełnej sprawności, bo inaczej nie będzie sprawować się na korcie na najwyższym poziomie, do jakiego siebie i nas przyzwyczaił - kończy Fibak.
Najbliższe dni pokażą, na jakich trenerów zdecydowali się Iga Świątek oraz Hubert Hurkacz i kiedy wrócą do gry. Nie można wykluczyć, iż nazwisk ich szkoleniowców nie poznamy aż tak prędko, a dopiero w okresie przygotowawczym, który ruszy pod koniec listopada. Nie ma też całkowitej pewności, czy naszych najlepszych tenisistów zobaczymy jeszcze w tym roku w zawodowej rywalizacji.
Idź do oryginalnego materiału