Andrzej Duda - w tej chwili urzędujący prezydent RP - w grudniu ubiegłego roku otrzymał rekomendację Polskiego Komitetu Olimpijskiego w wyborach na członka MKOl-u. Wiadomość z miejsca wywołała burzę. W mediach pojawiło się w związku z tym mnóstwo fałszywych informacji. Z jednej strony sugerowano, iż prezydent odbierze miejsce w strukturach naszej srebrnej medalistce w kolarstwie górskim - Mai Włoszczowskiej. Z drugiej nieprawdziwe fakty podawał sam Andrzej Duda.
REKLAMA
Zobacz wideo Polski piłkarz w Ameryce wynajął paparazzi i zrobił show. Kosecki: Krzysiek, mam nadzieję, iż się nie obrazisz
Włoszczowska odpowiada prezydentowi Dudzie. "Wystarczyłoby, żeby zadzwonili"
Odpowiadając na zarzuty o "odbieranie miejsca" Włoszczowskiej, Duda minął się z prawdą. - Pani Maja Włoszczowska jest członkiem MKOl z innego tytułu, jest z ramienia zawodników, ma funkcję etatową - mówił w rozmowie z RMF FM. Sam prezydent ma się ubiegać natomiast o członkostwo stałe. Była sportsmenka od razu sprostowała jego wypowiedź w mediach społecznościowych. - Pragnę poinformować, iż nie istnieje członkostwo "etatowe" związane z pensją. Wszyscy członkowie MKOl (stali, reprezentujący federację, komitety olimpijskie czy sportowców) otrzymują diety z tytuł wykonywanych obowiązków (wyjazdy, komisje) - napisała.
Teraz w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN 24 pytana była o tamtą sytuację. - Kiedy jest zbyt dużo błędnych wiadomości, ja wręcz poczuwam się do obowiązku, aby je prostować. Dziwię się, iż gabinet prezydenta jest tak niedoinformowany. Wystarczyłoby, żeby choćby do mnie zadzwonili, ja im bardzo chętnie udzielę informacji - mówiła zniesmaczona.
Kontrowersje wokół kandydatury Andrzeja Dudy. Co dalej z Włoszczowską? "W tym przypadku..."
Prezydent udowadniał również, iż jego ewentualne członkostwo nie wpłynie na pozycję Włoszczowskiej w MKOl-u. Sama zainteresowana twierdzi jednak, iż nie do końca. - Na pewno potencjalna kandydatura Andrzeja Dudy nie wpływa na moją rolę w tej chwili. Moje członkostwo jest bowiem związane z pracą w komisji zawodniczej. Jednak są takie sytuacje, iż działacze z komisji zawodniczej stawali się członkami stałymi. Tak było m.in. w przypadku obecnej kandydatki na prezydenta MKOI (Kirsty Coventry - przyp. red.). Mam w sobie dużo pokory i skupiam się na swojej pracy, ale o ile zasłużę, to bym taką opcję przemyślała. No i w tym przypadku kraj może mieć jednego członka, więc kandydatura pana prezydenta Andrzeja Dudy sprawi, iż nie będzie tam miejsca dla drugiego członka - tłumaczyła.
Włoszczowska skrytykowała także sposób, w jaki upubliczniono wiadomość o kandydaturze prezydenta. Okazało się bowiem, iż wcześniej nie informowano o niej choćby samego MKOl-u. - W ogóle cały ten proces wręcz postawił prezydenta w bardzo niekorzystnej sytuacji, ponieważ odpowiedź z MKOl, mówiąca o tym, iż dowiadują się o tym z mediów, jest bardzo niezręczna. Nie ukrywam, iż cały ten proces jest dla mnie zaskakujący - podsumowała.