
Wisła Płock z przytupem wróciła do Ekstraklasy i nie zamierza spoczywać na laurach. Klub, który jeszcze niedawno walczył o awans w barażach, dziś przewodzi ligowej tabeli z dorobkiem 13 punktów po pięciu kolejkach. W Płocku jednak wciąż myślą o wzmocnieniach – jednym z potencjalnych celów ma być Musah Mohammed.
Według informacji Rudy’ego Galettiego, „Nafciarze” interesują się 23-letnim defensywnym pomocnikiem z Ghany, który od trzech lat występuje w tureckim Bodrumsporze. Mohammed ma za sobą blisko sto występów w tym klubie – łącznie zanotował 95 spotkań, zdobywając dwie bramki i notując sześć asyst. W poprzednim sezonie jego zespół spadł z Süper Lig.
Wysoka forma Wisły to w dużej mierze efekt dobrze przeprowadzonego lata transferowego. Do drużyny dołączyli między innymi Marcin Kamiński, Rafał Leszczyński i Wiktor Nowak, a trener Mariusz Misiura już po zwycięstwie nad Legią Warszawa zapowiedział, iż to nie musi być koniec ruchów kadrowych.
Problemem w przypadku transferu Mohammeda mogą być jednak finanse. Według Galettiego, Bodrumspor odrzucił już latem ofertę Kasimpasy opiewającą na 1,8 miliona euro. O zawodnika pytają również uznane europejskie marki – Standard Liege czy Łudogorec Razgrad. W takim towarzystwie i przy takich oczekiwaniach trudno sobie wyobrazić, by Wisła mogła konkurować finansowo.
Gdyby jednak transfer doszedł do skutku, Ghańczyk zostałby najwyżej wycenianym zawodnikiem w kadrze „Nafciarzy”. Portal Transfermarkt szacuje jego wartość na 900 tysięcy euro – więcej niż obecny rekordzista Matchoi Djaló (800 tys. euro).