Wielkie debiuty na FAME 28! „Postacie, które choćby w peaku FAME się nie śniły”

Huczne zapowiedzi gali FAME 28! Mamy mieć do czynienia z kolejnymi gargantuicznymi debiutami!

Głośne debiuty w FAME były czymś na porządku dziennym. Najpierw bombą były ogłoszenia: Mini Majka, Marcina Dubiela czy Kacpra Błońskiego. Następnie pojawiły się takie postacie jak: Nitro, Xayoo czy Gimper – co ciekawe, większość osób stawia ten okres jako złote czasy FAME’u. W międzyczasie mieliśmy również do czynienia z ogromnymi angażami profesjonalnych zawodników MMA. Pierwsze ogłoszenie Normana Parke na FAME 10 w trakcie drugiej konferencji przed FAME MMA 9 czy Borysa Mańkowskiego na kolejnej edycji były czymś naprawdę potężnym, co rozniosło się gigantycznych echem. W ostatnim czasie organizacja Rafała Pasternaka przeszła jednak samą siebie.

Karta walk zbliżającej się gali FAME 27: Kingdom jest czymś, czego FAME dotąd nie oferowało. Angaże takich zawodników jak Roberto Soldić czy Michał Materla były wprost kosmiczne, a zdaje się, iż to nie koniec tego typu bomb w kontekście bieżącego roku.

ZOBACZ TAKŻE: Ferrari skomentował wygraną Chimaeva na UFC 319: Pomagałem w przygotowaniach

Wielkie debiuty na FAME 28!

Źródłem informacji w tym przypadku jest jeden ze współwłaścicieli FAME, Michał „Boxdel” Baron. Medialny włodarz hybrydowej organizacji, chcąc się skonfrontować z pewnymi docinkami pod adresem jego czy federacji, podzielił się niezwykle intrygującą kwestią:

Po gali mogę dać raport sprzedażowy biletów jako info dla bezrobotnych z komentarzy i wyczutych spiskowców. Konferencja 700.000 w wakacje to super wynik, jest sezon ogórkowy. Na TikTok praktycznie wszystko robi 700.000<. Ogłoszenia, pierwsze od 2 lat: Wronek vs Dajczman, które przekroczyło 5,5mln (200.000 polubień). Tych 10 komentujących, co w sumie zbierają 20 polubień, pisząc o dymach to ich własna bańka informacyjna. Śmieszne jest też to, iż Ci sami ludzie piszący dziś o braku dymów wyzywali nas od patologii, gdy im te dymy serwujemy. Ja dzięki tej gali podpisuję na FAME 28 postacie, które choćby w peaku dla Fame się nie śniły. (…) Wcześniej branża potrzebowała dużej dawki dopaminy, a przez to, iż branża freakfightowa dawała coraz więcej chorych doświadczeń trzeba było gonić i gonić za cyframi. Dzisiaj wiem, iż idziemy w dobrym kierunku. A pokazuje to pełna arena na 3 miesiące przed galą. Samo Fame ma świetne i brutalne pojedynki, które zajebiście się ogląda, a w następnej edycji jeszcze bardziej podkręcę emocje i będę pracował żeby dać ludziom perfekcyjne widowisko przed, jak i w trakcie eventu.

„Ja dzięki tej gali podpisuję na FAME 28 postacie, które choćby w peaku dla Fame się nie śniły”… ciężko nie dojść do wniosku, iż chodzi o świat sportu na podstawie angażu tak ikonicznych zawodników jak „Robocop” czy Materla. Na horyzoncie przecież nieustannie majaczy sylwetka Mariusza Pudzianowskiego, który raz był już przecież bliski debiutu. W perspektywie pozostało kilka gorących nazwisk, które mogłyby się przekonać bardziej do FAME’u, dzięki obecności tam właśnie Soldicia oraz „Lionhearta”. Niewątpliwie jednym z nich jest Tomasz Narkun, o którego choćby KSW raz po raz zabiega, nie mogąc dojść z nim do porozumienia. Wiemy już – choćby na przykładzie Materli – iż FAME może zaoferować, czego KSW nie jest w stanie w związku ze swoim modelem biznesowym. Czy może chodzić o „Żyrafę”, który z pewnością odnalazłby się we freak fightach?