Różal zabrał głos po brutalnym nokaucie na KSW. Mówił ze łzami w oczach

2 godzin temu


Marcin Różalski po raz pierwszy zabrał głos po brutalnym nokaucie z rąk Stjepana Bekavaca na KSW 113 w Łodzi. „Różal” w kilkuminutowym nagraniu podsumował wszystko, co związane z jego występem na gali w łódzkiej Atlas Arenie, nie ukrywając wzruszenia. Jego wypowiedź już odbiła się szerokim echem w całym środowisku sportów walki.

Marcin Różalski wrócił do klatki KSW. W walce nazwanej „Halftime Show Fight” uległ Stjepanowi Bekavacowi przez nokaut na sam koniec pierwszej rundy walki. Chorwat już wcześniej potrafił naruszyć Polaka, ale ostatecznie dokończył dzieła zniszczenia lewym zamachowym. Formułą zestawienia było oczywiście K1, które umożliwiło panom stoczenie potyczki na tym wydarzeniu.

Przypomnijmy, jak doszło do tego zestawienia. Na kilka dni przed wydarzeniem w Atlas Arenie opublikowane zostało nagranie, w którym Marcinowi zaproponowano walkę na gali w Łodzi. Miała ona pomóc w zbiórce na ziemię dla koni „Różalandu”, czyli fundacji dla zwierząt należącej do byłego mistrza KSW w wadze ciężkiej. Zgodził się błyskawicznie, a jego rywala poznaliśmy dwa dni później.

ZOBACZ TAKŻE: Wielki kłopot tymczasowego mistrza KSW. Jego menadżerowie angażują się w galę konkurenta

Marcin Różalski zabrał głos po KSW 113

„Różal” po ciężkim nokaucie nie dostał możliwości wypowiedzi w klatce po swoim pojedynku z Chorwatem. Od razu opuścił oktagon i udał się do medyków. Pierwsze odczucia po tejże batalii opublikował w nagraniu na swoich mediach społecznościowych. Podsumował samą walkę oraz podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tego, iż jest szansa na zamknięcie wspomnianej wcześniej zbiórki. Mówił również, jak wdzięczny jest wszystkim, którzy wspierali go przed, jak i podczas samej walki.

Chciałbym wszystkim wam podziękować, iż wczoraj na hali tak pięknie mnie przywitaliście i pożegnaliście. Za wspaniały doping, za kolejne cudowne chwile w klatce. (…) Nie wynik był priorytetem, ani nie lekcja była priorytetem. Priorytetem są te kopytniaki. (…) Dziękuję wszystkim za to, jak zbiórka poszła w te kilka dni, jak wszedł ten projekt na tapetę.

– powiedział były mistrz KSW w wadze ciężkiej na swoich mediach społecznościowych.

Marcin był bardzo wzruszony i zadowolony z całego przedsięwzięcia. Nie ukrywał wdzięczności wobec federacji KSW, telewizji Canal+ oraz fanów, którzy go wspierali i wpłacali pieniądze na zbiórkę. Zwrócił się także do młodszych zawodników, aby przedwcześnie nie kończyli swoich karier i walczyli tak, aby później nie mieli czego żałować. Przytoczył swój przykład czy również Łukasza Parobca i Mameda Khalidova jako zawodników, którzy po 40-tym roku życia wchodzili do klatki, bo taki jest ich DNA.

Przypomnijmy, iż był to dla niego powrót do zmagań po ponad roku, gdy zakończył karierę. Jego ostatnim starciem była walka z Mariuszem Wachem na Strike King 3 w październiku 2024 rok. Pojedynek ten zakończył się remisem. W KSW natomiast ostatni raz zmierzył się w 2022 roku, gdy uległ Errolowi Zimmermanowi. Holender kilkukrotnie posyłał na deski Różalskiego, czym zmusił sędziego do przerwania w drugiej rundzie.

Podczas wczorajszej gali doszło także do dwóch pojedynków mistrzowskich. Paweł Pawlak poddał Laida Zerhouniego w piątej odsłonie pojedynku o pas wagi średniej. Była to już trzecia obrona tytułu dla powracającego mistrza. Adrian Bartosiński natomiast skończył w trzeciej rundzie Muslima Tulshaeva przez ciosy w parterze. Dla niego była to już czwarta udana obrona pasa dywizji półśredniej. Tutaj dowiecie się, kto wygrał inne walki podczas KSW 113 – KSW 113 – wyniki na żywo. Kto wygrał walki?

Idź do oryginalnego materiału