Wielki wieczór Marciniaka w Lidze Mistrzów. Nieprawdopodobne. Idzie na rekord!

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Robert Lewandowski we wtorkowy wieczór może zdobyć setną bramkę w historii swoich występów w Lidze Mistrzów. Pewny jest jednak jubileusz Szymona Marciniaka w tych rozgrywkach. Polski arbiter poprowadzi mecz Sportingu z Arsenalem i wybije mu tym samym okrągła liczba meczów w Lidze Mistrzów. A do rekordzisty coraz bliżej...
Nie tylko wielu kibiców w Polsce, ale także w Hiszpanii czeka na wtorkowy wieczór i ewentualną setną bramkę Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Polski napastnik może przekroczyć magiczną barierę, którą dotychczas przebili wyłącznie Cristiano Ronaldo (140 bramek) i Leo Messi (129 bramek). Do tego jednak Lewandowski potrzebował będzie trafienia w starciu z Brestem. To spotkanie rozpocznie się o godz. 21:00, a relację tekstową będzie można śledzić na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

REKLAMA







Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku



Szymon Marciniak poprowadzi 50. mecz w Lidze Mistrzów
O ile Lewandowski musi czekać na gola, tak Szymon Marciniak jest praktycznie pewny tego, iż we wtorkowy wieczór poprowadzi 50. mecz w karierze w Lidze Mistrzów (liczą się tylko mecze w fazie grupowej, ligowej i pucharowej - przyp. red). Tylko ewentualny uraz albo inne wyjątkowe okoliczności mogłyby go tego pozbawić. Polski arbiter przygodę z Ligą Mistrzów rozpoczął ponad dziesięć lat temu jesienią 2014 roku przy okazji meczu Juventusu z Malmo FF (2:0).
Jubileuszowym, pięćdziesiątym spotkaniem Marciniaka w tych rozgrywkach, będzie rywalizacja Sportingu z Arsenalem, która także rozpocznie się o godz. 21:00.


Marciniak w styczniu przyszłego roku skończy 44 lata i można zastanawiać się, czy uda mu się przegonić rekordzistę Felixa Brycha, którego licznik prowadzonych spotkań w Lidze Mistrzów zatrzymał się na 69 meczach. Niemiecki arbiter już w tych rozgrywkach nie sędziuje, a przed Marciniakiem jeszcze przynajmniej kilka lat pracy.
"Polak prowadził 50 meczów Ligi Mistrzów przez 10 lat, czyli średnio pięć na sezon. W takim tempie pobicie rekordu Niemca zajęłoby Marciniakowi cztery lata, czyli Polak zostałby rekordzistą mniej więcej jesienią 2028 lub wiosną 2029 roku. Czy wytrzyma tyle lat z gwizdkiem, w rozgrywkach międzynarodowych, zwłaszcza UEFA? Dzisiaj szacowałbym, iż szanse na to wynoszą około 50 procent lub trochę mniej. Ale to zależy od samego Marciniaka, od jego zdrowia, różnych przyszłych wydarzeń i kolejnych ofert pracy, więc dzisiaj tych szacunków nie da się zweryfikować w żaden sposób" - analizował Rafał Rostkowski w artykule dla TVP Sport. Przedstawił, iż w ostatnich trzech sezonach Marciniak poprowadził 21 meczów w Lidze Mistrzów, co daje średnią siedmiu spotkań na sezon.



"W takim tempie rekord Brycha mógłby poprawić mniej więcej za dwa i pół sezonu, czyli pod koniec sezonu 2026/2027 albo na początku sezonu 2027/2028. To już jest bardziej realne" - zaznaczył.


Bez wątpienia zostanie arbitrem z największą liczbą poprowadzonych spotkań w Lidze Mistrzów byłoby piękną klamrą na koniec kariery Szymona Marciniaka. Dotychczas 43-latek prowadził finały m.in. mistrzostw świata, Ligi Mistrzów, Klubowych Mistrzostw Świata, czy mecz o Superpuchar Europy.
Idź do oryginalnego materiału