Widzew Łódź w poprzednim sezonie zajął dopiero 13. miejsce w Ekstraklasie. Plany na kolejne lata są dużo bardziej ambitne - świadczą o tym nie tylko wielkie zmiany w składzie łódzkiej drużyny, ale również słowa nowego właściciela. - Chciałbym, żeby Widzew kiedyś odzyskał mistrzostwo Polski. Wierzę, iż będzie to jak najszybciej - mówił niedawno Robert Dobrzycki.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Fabiański potwierdza zainteresowanie Legii Warszawa! "Rozmawiałem z Michałem"
Widzew dokona transferu za milion euro? "Kolejny gruby transfer"
Widzew już się zaczął wzmacniać. Do klubu trafił m.in. Mariusz Fornalczyk z Korony Kielce - jeden z najlepszych polskich zawodników młodego pokolenia. Łodzianie wydali na niego 1,5 miliona euro. Według dziennikarza Sebastiana Staszewskiego teraz szykują kolejny milion euro. Wszystko po to, żeby ściągnąć Iwana Kalużnego z Metalista.
"Widzew Łódź szykuje kolejny gruby transfer! Klub z Łodzi negocjuje z podstawowym reprezentantem Ukrainy, Iwanem Kalużnym. To środkowy pomocnik, ostatnio grał w Oleksandrii, a w tej chwili wiąże go kontrakt z Metalistem. Jak słyszę, trzeba wyłożyć za niego około miliona euro" - poinformował Staszewski na Twitterze.
Kalużny w ostatnich miesiącach stał się podstawowym zawodnikiem reprezentacji Ukrainy. Od października zagrał w siedmiu spotkaniach. Ominął go tylko towarzyski mecz z Nową Zelandią (2:1), który odbył się 10 czerwca.
O fenomenie Kalużnego już w grudniu informował polskich kibiców Piotr Słonka - ekspert od ukraińskiego futbolu. Tuż przed świętami Rosjanie przeprowadzili ostrzał Kijowa, w którym reprezentant Ukrainy stracił samochód.
"Iwan Kalużny to ostatnio najbardziej popularny piłkarz na Ukrainie (w pozytywny sposób). Drwal z ligi mający w CV grę w Indiach dwa lata temu, dostał powołanie do kadry i je wykorzystał. Dziś podczas ostrzału Kijowa tyle zostało z jego auta. Poinformowała o tym żona dodając, iż wszyscy są cali" - pisał.
Czy Widzew faktycznie ściągnie Kalużnego? Innego zdania jest Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, który w programie "Okno transferowe" stwierdził, iż "ani Iwan Kalużny ani Jehor Twerdochlib nie trafią do Widzewa". Wszystko wskazuje jednak na to, iż to nie koniec transferowych ruchów łódzkiego klubu - według dziennikarza Widzew planuje kolejnych sześć transferów.